Krzysztof Zalewski wściekł się na koncercie. Rzucał ze sceny wulgarne słowa
Krzysztof Zalewski gościł ostatnio na cieszyńskim Yass! Festivalu. Muzyk zaprezentował swoje największe przeboje, po czym prosto ze sceny zaatakował partię rządzącą. Artysta nie gryzł się w język.
Krzysztof Zalewski wystąpił na Yass! Festivalu
W piątek 8 września w Arcyksiążęcym Browarze Zamkowym w Cieszynie odbył się pierwszy dzień Yass! Festivalu. Piątkowe wydarzenie zamknął występ Krzysztofa Zalewskiego, który jak zwykle zachwycił publiczność.
Artysta, który rozpoczął karierę od zwycięstwa drugiej edycji programu Idol, rozpalił widzów do czerwoności. Zrobił to jednak nie tylko za sprawą muzyki, ale również ostrych słów skierowanych w stronę partii rządzącej.
Powiedział księdzu "dzień dobry" na górskim szlaku. Tej reakcji się nie spodziewałKrzysztof Zalewski ostro o partii rządzącej
Krzysztof Zalewski słynie między innymi z tego, że nie boi się głośno wypowiadać swoich poglądów. Przy okazji występu postanowił przypomnieć fanom, co sądzi o działaniach partii rządzącej.
W przerwie między piosenkami muzyk wykrzyczał popularne hasło, ukryte pod ośmioma gwiazdkami. Zdobył się również na krótkie acz treściwe przemówienie. Co powiedział?
Krzysztof Zalewski uderzył w PiS
Ze sceny Yass! Festivalu padły w piątkowy wieczór mocne słowa na temat PiS. Krzysztof Zalewski nie gryzł się w język, szczerze wyznając, co sądzi na temat poczynań partii rządzącej.
- Pozwolę sobie powiedzieć dwie rzeczy: po pierwsze je... PiS, a po drugie je... Konfederację - rzucił ze sceny. - Niezależnie od tego, jaki kto ma program gospodarczy, ja szanuję różne wybory życiowe, jedni wolą Margaret Thatcher, inni Miltona Friedmana, inni socjalizm. Wszyscy mają prawo do swoich poglądów, każdy niech sobie wierzy, w co chce. Ale jak w kraju Oświęcimia i Majdanka wychodzi frajer i mówi, że "nie" dla Żydów i homoseksualistów, to niech spier.... - dodał Zalewski, a publiczność nagrodziła go gromkimi brawami.