Krzysztof Skiba wspomina Jacka Kurskiego. Twierdzi, że spotkał go ostatnio na stacji benzynowej
Krzysztof Skiba i Jacek Kurski pochodzą z Gdańska i choć w dzieciństwie nigdy się nie poznali, mieli okazję się spotkać jako dorośli mężczyźni. W ostatnim czasie natomiast piosenkarz zauważył prezesa TVP na stacji benzynowej. O wszystkim opowiedział dziennikarzom.
Panowie wyraźnie za sobą nie przepadają i jak twierdzi Krzysztof Skiba, Jacek Kurski wytoczył mu kilka spraw sądowych, z czego jedną już udało się piosenkarzowi wygrać.
Zajeżdża Krzysztof Skiba na stację benzynową, a tam Jacek Kurski
Tak zacząć mógłby się całkiem niezły dowcip, ale w istocie - zdarzyło się to naprawdę . Tak przynajmniej twierdzi Krzysztof Skiba, który w wywiadzie dla "Faktu" potwierdził, że chociaż on i Jacek Kurski pochodzą z jednego miasta, to przyjaciółmi nigdy nie byli .
- Mam kolegów, którzy z nim chodzili do szkoły, czy znali z korytarzy szkolnych, ale ja sam na szczęście nie byłem z nim w bliskich relacjach - opowiadał piosenkarz.
Co ciekawe, panowie poznali się w siedzibie TVP . Już po zajęciu fotela prezesa przez Jacka Kurskiego, Krzysztof Skiba pojawiał się w jednym z publicystycznych programów stacji, choć długo tam miejsca nie zagrzał .
Osobowość włodarza państwowego medium wokalista Big Cyca określał jako "koleżeńską i szarmancką", ale jak przyznał - to tylko ściana dymna, bo dawnemu posłowi daleko do bycia szczerym .
Nieoczekiwane spotkanie
[...] to jest jego taktyka, że udaje przyjaciela, kogoś wesołego, kogoś przyjaznego, a wiadomo, co myśli - powiedział w rozmowie z "Faktem" Krzysztof Skiba.
O tym, co "myśli" prezes TVP nie miał jednak okazji opowiedzieć muzykowi podczas niedawnego spotkania na stacji benzynowej. Jacek Kurski miał zajechać tam swoją limuzyną, by zatankować auto .
Były polityk zdecydował się jednak nie opuszczać samochodu i pozostać w środku. "Nie wyszedł nawet z auta, jakby chował się przede mną. Nie wiem, może się mnie boi? " zastanawiał się Krzysztof Skiba.
Zamiast tego do baku limuzyny paliwa dolał ochroniarz włodarza TVP , a po wszystkim prezes odjechał w siną dal, ku zachodzącemu słońcu, marząc z pewnością o kolejnych sukcesach i nowych projektach państwowego giganta medialnego.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: fakt.pl