Krzysztof Rutkowski w tarapatach. Niemiecka prokuratura wszczęła śledztwo
Krzysztof Rutkowski obecnie stał się obiektem zainteresowania niemieckiej prokuratury. Wszystko za sprawą niedawnego incydentu dotyczącego naruszenia spokoju, uszkodzenia ciała, a także zakłócania porządku. Przy tym prowadzone będą badania mające za zadanie ustalić, czy nie doszło do złamania ustawy o kontroli broni wojennej.
Incydent, w którym uwikłany jest Krzysztof Rutkowski
W kwietniu 2023 roku miał miejsce incydent, w który zamieszani byli pracownicy Krzysztofa Rutkowskiego. Ostatecznie zostali zatrzymani na terenie Niemiec. Sytuacja miała miejsce na serwisowanej drodze A5 w Grafenhausen-West. Wówczas odbywał się tam strajk uzbeckich i gruzińskich kierowców. W międzyczasie zjawił się tam opancerzony samochód, który należał do biura detektywistycznego prowadzonego przez Krzysztofa Rutkowskiego. Kierowcy ciągników siodłowych mieli być tym niezwykle przerażeni, co skutkowało interwencją policji.
Krzysztof Rutkowski ma ogromne kłopoty
Krzysztof Rutkowski był zdecydowany, by podjąć próbę odzyskania około 50 ciężarówek, do których dostęp stracił właściciel firmy transportowej. Sprawa została skierowana do sądu, a wyżej wymienione wydarzenie może skutkować konsekwencjami dla detektywa. Istnieje również podejrzenie mówiące o tym, że mogło dojść do naruszenia niemieckiej ustawy o kontroli broni wojennej. Może to być dodatkową sytuacją, którą zbada niemiecka prokuratura.
- Chociaż pojazd opancerzony jest dopuszczony do ruchu, to nie jest pewne, czy nie podlega pod ustawę o kontroli broni wojennej. Chodzi o opancerzenie, które może być zbyt potężne dla pojazdów niewojskowych - powiedział “Bildowi” prokurator generalny Darmstadt Robert Hartmann.
Krzysztof Rutkowski ma duże problemy
Jest możliwość, że Krzysztof Rutkowski uniknie konsekwencji dotyczących użycia pojazdu pancernego. Na tę chwilę jednak detektyw, jak i jego 18 pracowników nadal mają poważne problemy. Niemiecka prokuratura cały czas bada sprawę o naruszenie spokoju, uszkodzenie ciała, a także zakłócania porządku publicznego . Wszystkie te czyny są zagrożone grzywną, a w najgorszych przypadkach karane pozbawieniem wolności do lat trzech.