Głęboko skrywana tajemnica Krzysztofa Krawczyka wyszła na jaw. "Bez tego nie chciał wyjść na scenę"
Krzysztof Krawczyk nigdy nie ukrywał swojej religijności i choć nie zawsze zajmował w kościele pierwszą ławkę, nie można było odmówić mu pobożności. Znany spowiednik gwiazd ks. Janusz Koplewski opowiedział o tym, w jaki sposób objawiała się bogata duchowość muzyka.
Choć w pewnym momencie życia Krzysztof Krawczyk przeżywał kryzys wiary, na drogę światła wyprowadziła go jego przyszła małżonka, Ewa.
Krzysztof Krawczyk modlił się za fanów
Gdyby Krzysztof Krawczyk żył do dziś, 8 września obchodziłby swoje 76 urodziny . Niestety pokrętny los zadecydował o tym, że miliony fanów nie mogą już dłużej cieszyć się jego materialną obecnością na koncertach.
Muzyk odszedł w kwietniu ubiegłego roku, pozostawiając swoich miłośników we łzach. Głęboko wierzył, że po śmierci spotka się ze swoim stwórcą. Był niezwykle religijnym człowiekiem .
W rozmowie z "Faktem" potwierdził to tzw. spowiednik gwiazd - ks. Janusz Koplewski . Duchowny wyjawił, że artysta potrafił nawet modlić się za swoich fanów podczas występów na scenie.
- Modlił się przed każdym koncertem. Modlił się za tych, którzy przyszli go posłuchać . Gdy byłem na jego koncercie, prosił, żeby go pobłogosławić, inaczej nie chciał wyjść na scenę - zachwycał się kapłan.
Kryzys wiary Krzysztofa Krawczyka
Choć wielu fanom może wydawać się to nieprawdopodobne, Krzysztof Krawczyk nie zawsze był tak przepełniony wiarą , jak opisuje to ksiądz Koplewski. Wszystko zmieniło się po śmierci ojca, którego muzyk bardzo kochał.
Artysta był wówczas 18-letnim podlotkiem i nie mógł zrozumieć, dlaczego Bóg odebrał mu tak bliską jego sercu osobę . Upłynęło wiele czasu, zanim piosenkarz ponownie z nadzieją spojrzał w niebo.
Nie pomagały używki, trudne życie uczuciowe i rozterki. W pewnym momencie swojej ziemskiej wędrówki Krzysztof Krawczyk poznał jednak Ewę, która radykalnie zmieniła jego podejście do wiary .
Pracująca w restauracji kobieta, która po jakimś czasie została jego żoną, sprawiła, że twórca "Parostatku" ponownie otworzył się na Boga i został przy Nim aż po kres swoich dni.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: fakt.pl