Kobiety mdlały na widok Leszka z "Daleko od szosy". Gdzie zniknął Krzysztof Stroiński i jak teraz wygląda?
Jego telewizyjna kariera nabrała tempa po premierze serialu "Daleko od noszy". Był wówczas młodym aktorem, który nie nie musiał ciężko pracować na to, by wzbudzać zachwyt u płci przeciwnej. Jak dziś wygląda Krzysztof Stroiński i co działo się z nim przez ostatnie lata?
Kim jest Krzysztof Stroiński?
Krzysztof Stroiński to polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Urodził się 1950 roku w Pszczynie. W 1972 roku ukończył studia na wydziale aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Swoją przygodę z filmem rozpoczął w 1970 roku, kiedy zagrał w przygodowej produkcji "Pierścień księżnej Anny".
Jednak to głównie role w serialach przyniosły mu rozgłos. Zadebiutował w produkcjach takich jak "Samochodzik i templariusze", "Jak daleko stąd, jak blisko" oraz "Stawiam na Tolka Banana". Mimo wszystko, dopiero rola Leszka Góreckiego w popularnym serialu "Daleko od szosy" w drugiej połowie lat 70. sprawiła, że stał się kochanym przez całą Polskę aktorem.
Nie żyje słynny aktor znany z "Daleko od szosy" i hitu TVP "Na sygnale". Tragiczne informacje”Daleko od szosy” to serial łączący pokolenia
Serial opowiada historię młodego chłopaka z wsi, który czuje, że życie na gospodarstwie nie jest dla niego. Interesuje się motoryzacją i pragnie zdobyć niezależny zawód, dlatego postanawia wyemigrować do miasta. W trakcie serialu zakochuje się w Ani, studentce z Łodzi, która inspiruje go do rozwoju i motywuje do dalszej nauki. Razem przezwyciężają trudności związane z biedą i brakiem odpowiednich warunków mieszkaniowych. Muszą też stawić czoła różnicom kulturowym i oporowi ze strony swoich rodzin, które nie akceptują ich związku.
Co robi teraz Krzysztof Stroiński?
Stroiński jest nadal bardzo aktywny zawodowo. W ostatnich latach zagrał w ”Czarnym suficie” Arkadiusza Biedrzyckiego z 2022 roku, ”Pitbullu" Patryka Vegi z 2018 roku czy "Anatomii zła" Jacka Bromskiego z 2015 roku.
Po latach Stroiński przyznał, że kultowa rola Leszka w ”Daleko od szosy” okazała się za bardzo znamienna.
Bardzo wiele osób ostrzegało mnie, że taka rola zbyt wiąże aktora z określoną postacią, że odcina go od innych propozycji. To są problemy aktorów, którzy mogą mówić o kłopotach bogactwa. Ja nie otrzymuję takich ilości propozycji filmowych i nie miałem zbyt wiele do stracenia. Zainteresowała mnie postać. Istniała szansa zbudowania jej. I chciałem z tego skorzystać […] - mówił na łamach Dziennika Łódzkiego.
Kiedy grał w teatrach, publiczność często mówiła do niego „Leszek”. Aktor coraz mniej chciał opowiadać o serialu, a pytany o nią przez dziennikarzy zmieniał temat.
Zyskałem sympatię i rozpoznawalność, ale straciłem kontakt z filmem i miałem długą przerwę. Wróciłem filmem Macieja Dejczera '300 mil do nieba' pod koniec lat 80-tych. Widzowie z tamtych lat starzeją się razem ze mną i rozpoznają mimo zmiany aparycji. To przecież miłe - powiedział po latach w rozmowie z portalem Dziennik.pl.
Źródła: Dziennik.pl, Dziennik Łódzki