Kinga Rusin pokazała zdjęcia w bikini. Fani są zachwyceni, zazdroszczą jej "sześciopaku"

Kinga Rusin nagle zniknęła z mediów

- Dlaczego już nie DDTVN? Chcę realizować swoje kolejne marzenia, wykorzystać swobodę i niezależność finansową, którą mam dzięki świetnie prosperującej firmie kosmetycznej – mojej dumie. Chcę współtworzyć nowe ciekawe projekty w kilku obszarach: telewizja, biznes, działalność społeczna. Ostatnio wiele się zmieniło w Dzień Dobry TVN, a odejście mojego współprowadzącego stworzyło naturalną okazję, by ruszyć do przodu. Kiedy jak nie teraz? - wyjaśniła Kinga Rusin, uzasadniając swoją decyzję.

Obecnie dziennikarka spełnia się w zupełnie innej branży i wraz z partnerem Markiem Kujawą podróżuje po całym świecie. Kinga Rusin postanowiła zamieszkać na Kostaryce w posiadłości z niesamowitym ogrodem z cytrusowym sadem.

Była dziennikarka pokazała aktualną formę

Nowe życie z pewnością służy byłej dziennikarce, która obecnie jest w rewelacyjnej formie. W poniedziałek Kinga Rusin opublikowała zdjęcia z pobytu na Malediwach, a fani nie mogli powstrzymać zachwytu.

52-latka może się pochwalić umięśnionym ciałem, którego pozazdrościć mogą jej dwukrotnie młodsze koleżanki. Była dziennikarka pochwaliła się figurą nie bez powodu. W ten sposób świętowała dzień bez mięsa.

- Od wielu lat nie jem mięsa i dobrze mi z tym! #dzienbezmiesa. Nie piję też krowiego mleka, nie jem masła i innych produktów odzwierzęcych. Moja dieta jest dobrze zbilansowana, bo białko zwierzęce zastępuję roślinnym (rośliny strączkowe). Najważniejsze jest jednak to, jak się czuję, a czuję się lepiej niż kiedykolwiek i to chyba widać. Jestem aktywna, uprawiam ekstremalne sporty, mam mnóstwo energii ! - napisała Kinga Rusin.

Kinga Rusin zachęca do niejedzenia mięsa

Dziennikarka na tym nie poprzestała i postanowiła dalej przekonywać fanów do słuszności swojej decyzji i zachęcała do pójścia w jej ślady.

- Rezygnacja z jedzenia mięsa to indywidualna decyzja. Początkowo znacznie ograniczyłam jedzenie mięsa, aż w końcu całkowicie z niego zrezygnowałam. Nigdy od tamtej pory mnie do niego nie ciągnęło, nigdy nie „tęskniłam” za jego smakiem, nigdy nie żałowałam tej zmiany. Ps. Zdjęcia z naszego niedawnego pobytu na Malediwach. Teraz jestem, jak widać na poprzednich postach, od stóp do głów zakryta - czytamy w poście Kingi Rusin. Przekonała was?