Kayah pokazała zdjęcie z ukochanym. Zwróciła się do fanów
Kayah to artystka, która od lat raczy słuchaczy tanecznymi (i nie tylko) przebojami. Piosenkarka komponowała już muzykę etniczną, ale równie dobrze odnajduje się w bardziej popowych gatunkach. Teraz zdradziła, że jest zakochana. Niestety, jej wpisowi daleko do optymistycznego wydźwięku.
Nowy singiel
Opublikowany kilka dni temu singiel „ Odnaleźć siebie ” ma promować nowy album artystki, który spodziewany jest w 2023 roku. Jak przyznaje sama wokalistka, singiel jest pierwszym w Polsce utworem zmiksowanym w formacie dźwięku przestrzennego. Ale tyle o walorach technicznych piosenki.
Za sprawą nowego postu opublikowanego na Instagramie, Kayah postanowiła niejako rozliczyć się z osobami, do których miała ( nie udało się jej tego ukryć ) głęboki żal.
Artystka pełna pretensji i żalu
W swoim pełnym pretensji wpisie skierowała stanowczą odezwę do tych, którzy zbytnio interesują się życiem prywatnym artystki, zamiast jej twórczością.
- […] Tekst mojej piosenki został poddany wnikliwej analizie tęgich mózgów i że wg nich przerywam milczenie w domniemanej sprawie… (pisownia oryginalna) - pisze Kayah.
- Nie komentuję […] w żadnej rozmowie medialnej mojego osobistego życia. Tak jak nie zapraszam mediów do mojego domu, nie zapraszam nikogo z mediów do mojego łóżka… (pisownia oryginalna) - grzmiała.
Ostre słowa piosenkarki
Kayah odniosła się tym sposobem do medialnych doniesień, jakoby zakończyła swój związek z obecnym partnerem . Jak zapewnia, w tej sprawie ma (a raczej mają) się wyśmienicie. Aby uniknąć kolejnych pytań o interpretację tekstu do „ Odnaleźć siebie ”, para postanowiła „ uciec ” do ciepłych krajów, Stamtąd właśnie Kayah postanowiła odezwać się do obserwujących jej profil na Instagramie.
Kayah: "Potrzebuję spokoju"
Artystka postanowiła w kilku słowach sama uspokoić fanów:
- Tekst tej piosenki powstał ponad rok temu, choć z nazwaniem tychże trudnych emocji nosiłam się od dawna. Zresztą pierwszą próbę podjęłam już 23 lata temu w piosence „Śpij kochanie śpij”. (pisownia oryginalna) - przyznała.
Po tonie, jakiego użyła w dalszej części swojego wpisu wyraźnie widać, że artystka jest zmęczona byciem pod stałą obserwacją fanów i mediów :
- Nie zamierzam ze strachu przed kolejnymi interpretacjami moich tekstów pisać piosenek o życiu seksualnym stonki ziemniaczanej, bo zwyczajnie mnie to nie kręci. Kręcą mnie prawdziwe emocje, bo ludzie się z nich składają. Tym, którzy mają zamiar dalej analizować moje wpisy, czy teksty proponuję analizę gramatyczną tym razem. No i wiecie…trzymajcie zwarte pośladki (pisownia oryginalna) - napisała.
Kayah zapewniła, że wraz z partnerem szukają wytchnienia na wakacjach . Tych, którzy życzą artystce źle, ostrzegła:
- Tych, którzy życzą nam źle muszę zmartwić. Tych, którzy się martwią, uspokoić. Świetnie się bawimy na wakacjach, skąd pozdrawiamy.Nie próbujcie grzebać nas żywcem. Ten trup jeszcze żyje. A jak będzie miał ochotę już szczęznąć dowiecie się o tym ostatni. Bo tak się złożyło, że to nasza osobista sprawa (pisownia oryginalna)- stwierdziła działająca pod pseudonimem artystycznym „Kayah” Katarzyna Rooijens z domu Szczot.