Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Katarzyna Dowbor wróciła do jednego z uczestników "Nasz nowy dom". Nie kryła przerażenia
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 04.02.2022 18:28

Katarzyna Dowbor wróciła do jednego z uczestników "Nasz nowy dom". Nie kryła przerażenia

katarzyna dowbor nasz nowy dom
TRICOLORS/East News

Katarzyna Dowbor nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła na podwórku byłego bohatera odcinka "Nasz nowy dom". Choć prowadząca nieczęsto wraca do swoich byłych podopiecznych, w tym wypadku postanowiła zrobić wyjątek ze względu na płynące już wcześniej niepokojące sygnały. Jak się okazało, zrobiła słusznie.

W rozmowie z "NaTemat" ujawniła, co było prawdziwym problemem i, jak się okazało, wcale nie chodziło o dom, który okazał się być dobrze utrzymany. Problemem było jednak żywe zwierzę.

Katarzyna Dowbor odwiedziła byłych bohaterów odcinka "Nasz nowy dom". Była przerażona

Jak wyjawiła Katarzyna Dowbor, zazwyczaj nie wraca z ekipą do dawnych podopiecznych ze względu na brak czasu. Program ma inną formułę niż "Kuchenne rewolucje" i z niektórymi jego bohaterami spotkać można się dopiero po latach. W jednym wypadku Dowbor zrobiłą jednak wyjątek.

- Raz zdarzyło mi się przyjechać do bohaterów jednego z wcześniejszych odcinków, bo byłam z ekipą w okolicy. Jeśli chodzi o dom, nie można było powiedzieć złego słowa, natomiast nie podobało mi się traktowanie psa - opowiadała prezenterka w rozmowie z "NaTemat".

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Okazało się, że przy domu na bardzo krótkim łańcuchu trzymano dużego, łagodnego psa. Zwierzę było w ogóle niewyprowadzane i przez cały czas przebywało tylko w jednym miejscu. To nie są warunki, które uczynią psa szczęśliwym.

Katarzyna Dowbor podkreśliła, że przed remontem w domu umawiano się, że zwierzę będzie miało zapewnione lepsze warunki, została mu specjalnie kupiona też buda podczas remontowania domu. Sprawa skończyła się bardzo przykro.

- Kiedy przyjechałam, pies był znowu uwiązany na łańcuchu, który nawet tej budy nie sięgał. Pani była oburzona, że zakłócam jej spokój, ale porozmawiałyśmy i zgłosiłam sprawę fundacji zajmującej się zwierzętami, aby monitorowała sytuację. Nie godzę się na takie rzeczy. Jeśli czujemy się odpowiedzialni za rodzinę, to za całą, a dla mnie zwierzęta są członkami rodziny - podsumowała Katarzyna Dowbor.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: NaTemat.pl

Tagi:
Powiązane
kawa i ciasto na stole
Tymi potrawami w PRL zajadał się każdy. Wstyd nie znać chociaż pięciu [QUIZ]