Kamil Kosowski pierwszy raz o śmierci syna. Wzruszający wpis byłego reprezentanta Polski
Aleksander "Big Scythe" Kosowski nie żyje. Znany raper był synem reprezentanta Polski w piłce nożnej, Kamila Kosowskiego. Piłkarz pierwszy raz odniósł się do śmierci syna. We wzruszającym wpisie pokazał także jego grób.
Aleksander Kosowski nie żyje
Kilka dni temu media obiegła wiadomość o śmierci Aleksandra Kosowskiego. 25-latek był raperem występował pod pseudonimem Big Scythe. Zadebiutował utworem "Zabijaj mnie wolniej", jednak największą popularność zdobył pojawiając się w kawałkach Tymka „Język ciała” i „Anioły i demony". Młody mężczyzna był synem reprezentanta Polski w piłce nożnej Kamila Kosowskiego.
Kamil Kosowski pierwszy raz o śmierci syna
Kamil Kosowski do tej pory nie wypowiadał się na temat śmierci syna. Dopiero teraz piłkarz zdecydował się na wzruszający wpis, w którym podziękował wszystkim za wsparcie. Post został opatrzony zdjęciem grobu Aleksandra Kosowskiego.
Przytulcie dziś mocno ode mnie swoje dzieciaki i dbajcie o nie aż do przesady... Dziękuję za każde dobre słowo
Aleksander Kosowski - przyczyna śmierci
Aleksander Kosowski od jakiegoś czasu zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W kwietniu 2022 na swoim profilu podzielił się z fanami szczegółami.
Moje zniknięcie jest spowodowane chorobami, które niestety dotknęły mnie na raz. Przez długi czas nie byłem w stanie wstać sam z łóżka i np. wizyty w toalecie nie byłyby możliwe bez mojej dziewczyny, która tak naprawdę od x czasu poświęca się dla mnie w stu procentach. Aktualnie jest już coraz lepiej, ale no jeszcze trochę to chyba potrwa. Straciłem też dużo kg, czuję się trochę słabszy niż wcześniej, dlatego o to też chciałbym zadbać
Pod koniec maja, Big Scythe publikując swój najnowszy utwór napisał tylko: Więcej info dam, jak wyjdę ze szpitala. Na razie bardzo będę wdzięczny za każdą pomoc z promo tego klipu. Z góry dziękuję wam i pozdro dla każdego.
Źródło: Twitter.com
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Iga Świątek podjęła trudną decyzję o wycofaniu się z turnieju w Berlinie
-
Piotr Kraśko z aktem oskarżenia. Dziennikarzowi może grozić nawet kilka lat więzienia