Justyna Steczkowska zaliczyła stłuczkę, później nie było lepiej. Przyłapali ją na gorącym uczynku
Justyna Steczkowska ma na swoim koncie już kilka kolizji. Sobotniego popołudnia do kolekcji dołączyła kolejną stłuczkę. Czy tym razem wyciągnęła wnioski i uważniej przemierzała ulice stolicy? Paparazzi nie mają wątpliwości.
Justyna Steczkowska jeździ jak pirat drogowy?
Justyna Steczkowska wielokrotnie była przyłapywana przez fotoreporterów podczas pełnej osobliwych manewrów jazdy samochodem. Według doniesień tabloidów gwiazda notorycznie łamie przepisy drogowe i parkuje na miejscach do tego nieprzeznaczonych, często blokując ruch. Śledzący ją reporterzy pewnego razu wyliczyli, że gdyby wszystkie jej przewinienia poddać ocenie drogówki, przekroczyłaby limit punktów karnych w jeden dzień.
Justyna Steczkowska uwagi nie zdołała zachować również ostatnio, ponieważ znów stała się uczestnikiem kolizji. Jurorka "The Voice of Poland" zaliczyła stłuczkę, wsiadając do samochodu po spacerze z koleżanką. Gdy się rozeszły, piosenkarka próbowała włączyć się do ruchu, jednak jazdę zakończyła kilka metrów dalej. Co stało się tuż po tym, jak wsiadła do swojego luksusowego samochodu?
Grób gwiazdora "Znachora" jest w opłakanym stanie, mogiła została kompletnie zdewastowana. Wyjątkowo przykry widokJustyna Steczkowska zaliczyła kolejną stłuczkę
Justyna Steczkowska, o czym donosi Fakt, 15 kwietnia w centrum Warszawy próbowała wyjechać z miejsca parkingowego, jednak nie zauważyła stojącego tuż za jej pojazdem białego Volvo i mocno je zarysowała. Poszkodowany znajdował się w środku, więc od razu wyszedł i poprosił o sporządzenie stosownego oświadczenia. Justyna Steczkowska nie oponowała i komisyjnie dokonała oględzin. Celebrytka i właściciel Volvo doszli do porozumienia w kwestii zadośćuczynienia.
Justyna Steczkowska po kolizji kontynuowała nieuważną jazdę
Justyna Steczkowska ruszyła w dalszą drogę, w której ukradkiem towarzyszyli jej fotoreporterzy Faktu. W ich ocenie wokalistka nie wyciągnęła wniosków ze zdarzenia. Ulice Warszawy przemierzała, nie stosując się do przepisów o ruchu drogowym - przejeżdzała podwójny pas ciągły, a oprócz tego zmieniała pas jazdy w ostatniej chwili, nie sygnalizując tego kierunkowskazem. Jeśli informacje podane przez Fakt są prawdziwe, to Justynie Steczkowskiej rzeczywiście mogą przydać się dodatkowe lekcje w szkole nauki jazdy.
Źródło: Fakt