Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Justyna Majkowska po latach wyznała prawdę o współpracy z Michałem Wiśniewskim. Zdradziła kulisy swojego odejścia z Ich Troje
Alicja Czepli
Alicja Czepli 11.07.2022 14:27

Justyna Majkowska po latach wyznała prawdę o współpracy z Michałem Wiśniewskim. Zdradziła kulisy swojego odejścia z Ich Troje

Michal Wisniewski
Jan BIELECKI/East News

Justyna Majkowska była wokalistką "Ich Troje" w czasach największej popularności zespołu. Dziś opowiada o tym, dlaczego zdecydowała się odejść, gdy byli na szczycie. Ze szczegółami wspomina czasy współpracy z Michałem Wiśniewskim.

Dlaczego wokalistka "Ich Troje" odeszła z zespołu?

"Ich Troje" to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych polskich zespołów. Choć grupa czasy największej popularności ma już za sobą, to trzeba przyznać, że ich przeboje wpisały się na stałe do kanonu polskiej piosenki. Zespół jednak do dziś cieszy się zainteresowaniem i koncertuje po całej Polsce, zapewniając Michałowi Wiśniewskiemu stały dopływ gotówki.

Jedną z wokalistek zespołu w jego niekrótkiej historii była Justyna Majkowska. Śpiewała ona u boku Michała Wiśniewskiego w czasach gdy ich przeboje, tj. "Powiedz", "Keine Grenzen" czy "Zawsze z tobą chciałbym być", zdobywały szczyty list przebojów. Wówczas Ich Troje uwielbiane było w całym kraju.

Jednak niespodziewanie właśnie w czasie największej popularności zespołu wokalistka zdecydowała się z niego odejść. Jej decyzja wydawała się zupełnie niezrozumiała. Z plotek wynikało, że wszystko wzięło się z tego, że jej partnerowi, który był tancerzem przy "Ich Troje", zespół podziękował za współpracę, więc postanowiła solidarnie z nim również odejść.

Dziś postanowiła szczerze opowiedzieć o tym, co naprawdę działo się za kulisami koncertów. Okazuje się, że zwolnienie jej ukochanego nie było jedynym powodem odejścia z zespołu.

Justyna Majkowska wspomina współpracę z Michałem Wiśniewskim

Okazuje się, że rola wokalistki jednego z najpopularniejszych zespołów w kraju nie jest wcale łatwa. Dziś Justyna Majkowska wspomina czasy pracy z Michałem Wiśniewskim i wbrew pozorom okazuje się, że wcale nie był to dla niej przyjemny i szczęśliwy czas.

- W "Ich Troje" musiałam podołać życiu w stresie na okrągło. Czasami miałam na scenie przyklejony uśmiech, zaciskałam zęby, ale momentami było też dużo zabawy. Niczego nie żałuję. Nie chciałabym cofnąć czasu - szczerze wspomina artystka. Jednak nie porzuciła całkowicie kariery muzycznej. Jak wiele osób by zapewne zrobiło na jej miejscu, zdecydowała się rozpocząć solową karierę. Wydała dwa albumy, które jednak były już znacznie mniejszymi sukcesami, niż za czasów współpracy z "Ich Troje".

Dziś jednak najwyraźniej jest w dobrych stosunkach z Michałem Wiśniewskim. Bowiem, kiedy jeszcze pracowała solo, wystąpiła gościnnie na jego płycie. W zeszłym roku zaś, kiedy zespół wrócił do koncertowania, wokalistka także zdecydowała się wspomóc go swoim wokalem. Muzyka zajmuje jednak coraz mniej miejsca w jej życiu. Skończyła oligofrenopedagogikę i na co dzień pracuje z dziećmi z autyzmem.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Pomponik

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów