Joanna Kurska wywołała lawinę plotek w TVP, pracownicy są nerwowi. "Ciągła walka o stołki"
Joanna Kurska po odejściu swojego męża objęła rządy nad publiczną telewizją śniadaniową - w udziale przypadło jej "Pytanie na śniadanie". Od razu po rozpoczęciu jej rządów w programie, wśród pracowników wybuchła panika, a plotki szerzyły się z prędkością światła. Rozpocząć miała się wielka wojna o stołki.
Joanna Kurska wywołała lawinę plotek w TVP
Joanna Kurska odeszła z TVP ze względu na posadę swojego nowego męża, Jacka Kurskiego. Jarosław Kaczyński miał osobiście stwierdzić, że tak bliskie przebywanie małżonków w ramach pracy nie powinno się zdarzyć i postawił warunek - albo prezesura, albo praca dla pani Joanny w TVP, by przypadkiem nie posądzono pary o nepotyzm.
Kiedy tylko Kurski zniknął z horyzontu nadzorowania Telewizji Polskiej, jego małżonka mogła powrócić w glorii i chwale, jednocześnie stając się w pewien sposób nicią łączącą poprzedniego prezesa z aktualnym. Pod opiekę otrzymała "Pytanie na śniadanie" i się zaczęło. Pracownicy bardzo się zestresowali, nerwy było widać na każdym kroku.
W rozmowie z portalem Plotek.pl informatorzy przekazywali, że rozpoczęła się wielka walka o stołki - każdy wiedział, że Kurskiej trzeba będzie pokazać się jedynie z najlepszej strony.
- Każdy chce się pokazać z dobrej strony, proponując swoje pomysły z nadzieją, że to zapewni mu awans lub choćby podwyżkę. Widzą w niej kogoś znacznie bardziej wpływowego niż szefową programu, więc gdyby tylko mogli podstawiać nogi konkurentom zmierzającym do jej gabinetu, zrobiliby to bez zastanowienia - przekazał pracownik.
Regularne pielgrzymki pod gabinet Joanny Kurskiej
- Każdy, kto pracował w TVP wie, że nie ma mowy tutaj o sympatycznej atmosferze i wzajemnym wspieraniu się, bo to ciągła walka o wpływy i stołki. Pojawienie się Kurskiej sprawiło, że kilka osób, które uważają, że są niedoceniane, pomyślało, że to ich szansa. W związku z tym do gabinetu Joanny odbywają się regularne pielgrzymki, co jest dość zabawnym widokiem - informował.
Dla wielu to rzeczywiście może być szansa, a nawet docenieni nie mogą spać spokojnie. Niektórzy na wszelki wypadek starają się o względy już teraz. Nie wiadomo, kiedy uśmiech czy miłe słowo pomogą im w walce o awans.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Plotek.pl