"Jeden z dziesięciu": Piotr był o KROK od wpadki. Tadeusz Sznuk nie wytrzymał
“Jeden z dziesięciu”, pomimo upływu lat, nieustannie cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Wymaga on posiadania ogromnej i wszechstronnej wiedzy na różnorodne tematy, a udział w nim często wiąże się ze stresem napędzanym emocjami. Podczas jednego z odcinków niewiele brakowało, by doszło z tego powodu do wpadki.
"Jeden z dziesięciu" - nieustannie interesuje widzów
"Jeden z dziesięciu" to teleturniej, który emitowany jest już od kilkudziesięciu lat, niezmiennie jednak cieszy się dużą popularnością wśród widzów. W roli gospodarza nieustannie występuje Tadeusz Sznuk, który bez zważania na swój podeszły już wiek, cały czas bierze udział w przepytywaniu uczestników, sprawdzając ich wiedzę, a także refleks.
Tadeusz Sznuk może pochwalić się ogromnym stażem w telewizji. Wprawdzie skończył już 80 lat, jednak ani myśli porzucać swoją pracę, która zapewne daje mu nie tylko zabezpieczenie finansowe, ale także spełnienie zawodowe.
Ta gafa w "Jeden z dziesięciu" na długo pozostanie w pamięci. Prowadzący nie wytrzymał, trzeba było rozebrać scenografię!Wpadka w Jeden z dziesięciu" - Tadeusz Sznuk kazał rozebrać scenografię
Emocje wywoływane podczas brania udziału w teleturniejach, są ogromne i często prowadzą do zabawnych wpadek. Tak właśnie stało się podczas trwania jednego z odcinków, gdy to wywiązało się małe zamieszanie, które mogło skutkować rozegraniem scenografii. Co takiego się wydarzyło?
Tadeusz Sznuk, gdy dostrzegł, ze jednak z uczestniczek coś zgubiła, był przekonany, że to spadł kawałek guzika. Następnie zaoferował się, że przyjdzie i go podniesie. Kobieta szybko wyjaśniła, w czym rzecz. Wówczas okazało się, że to obrączka najprawdopodobniej zsunęła się z jej palca i poturlała się w nieznanym kierunku.
Spokojnie, poszukamy. Bo inaczej jak pani będzie bez obrączki zgadywać? Rozbieramy scenografię! - zarządził gospodarz teleturnieju.
"Jeden z dziesięciu". O krok od wpadki.
Podczas innego z odcinków “Jeden z dziesięciu” mało brakowało, by doszło do wpadki, która mogłaby pociągnąć za sobą swojego rodzaju konsekwencje, a nawet i przegraną. Na szczęście uczestnik szybko się zreflektował, czym uratował swoją skórę. Być może stres, a może ograniczenie czasowe sprawiło, że Piotr, z nutką zawahania, odpowiedział na zadane mu przez Tadeusza Sznuka pytanie.
Która rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego wypadnie w 2024 roku? - zapytał gospodarz teleturnieju.
To będzie rocznica sześćdzie… osiemdziesiąta - poprawił uczestnik.
Dobrze, że pan nie skończył tej pierwszej odpowiedzi - pochwalił go Tadeusz Sznuk.