"Jeden z dziesięciu": niewiarygodny zwrot akcji. Rekordzista ma szansę na zwycięstwo! Mowa o pięciocyfrowej kwocie
Już wiemy, że w finale “Jeden z dziesięciu” nie pojawi się Artur Baranowski, na którego czekali chyba wszyscy. Według informacji uzyskanych od prowadzącego mężczyźnie zepsuł się samochód w drodze na nagranie programu. To jednak nie wyklucza go ze zdobycia nagrody pieniężnej. Jak to możliwe?
Rekordzista z "Jeden z dziesięciu" nie pojawi się w programie?
Wszyscy, którzy włączyli TVP o 18:55, mieli nadzieję, że zobaczą na ekranie Artura Baranowskiego, który jako rekordzista miał szansę pokonać pozostałych uczestników programu “Jeden z dziesięciu”. Niestety mężczyzna nie dotarł, a powodem był rzekomo zepsuty samochód.
Z regulaminu show wynika, że mimo wszystko ma on szansę na otrzymanie środków finansowych i to w niemałej kwocie. Zwycięzca wielkiego finału może otrzymać 50 tysięcy złotych, a rekordzista?
Ile może otrzymać Artur Baranowski?
Z racji tego, że Artur Baranowski zdeklasował konkurencję i pobił absolutny rekord w ilości punktów, może otrzymać nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych . Jest to niemała suma, która z pewnością będzie świetną nagrodą pocieszenia.
Mimo to widzowie byli praktycznie pewni, że 28-latek miał okazję pokonać wszystkich zwycięzców z pozostałych odcinków “Jednego z dziesięciu”. Jest zatem stratny na 50 tysięcy złotych.
Czy Artur Baranowski odniesie się do sprawy?
Jedna z telewizji chciała przeprowadzić z Arturem Baranowskim wywiad, jednak mężczyzna nie wyraził na to zgody. Być może po odpuszczeniu finału sam odniesie się do sprawy i potwierdzi rewelacje przekazane przez prowadzącego show.
Macie swoje domysły w tym zakresie? Czy otrzyma “rekompensatę” w wysokości 10 tysięcy złotych?