Jarosław Kaczyński zakpił z Romana Giertycha. Odpowiedź będzie mu się śniła po nocach
Podczas wczorajszego wystąpienia w Jastrzębiu-Zdroju Jarosław Kaczyński nie oszczędził tym razem Romana Giertycha. Prezes PiS powołując się na wizerunek byłego wicepremiera nazwał go "koniem", który w dodatku nie jest sympatyczny ze względu na swój negatywny stosunek do obecnego rządu. Mecenas nie pozostał dłużny prezesowi i wystosował do niego odpowiedź w mediach społecznościowych.
Jarosław Kaczyński zakpił z Romana Giertycha
Nie od dziś wiadomo, iż od momentu rozpadu sławetnej koalicji PiS-Samoobrona-LPR z 2006 r. drogi Jarosława Kaczyńskiego i Romana Giertycha nieco się rozeszły. Od tamtego czasu obaj panowie nie darzą się zbytnią sympatią i zdarza im się czasami stosować względem siebie rozmaite uwagi oraz opowiadać o sobie najróżniejsze ciekawostki.
I choć niezwykle aktywny w mediach społecznościowych mecenas nie pozwala obecnej władzy odetchnąć, prezentując regularnie wyborcom liczne uchybienia rządu, tym razem to Jarosław Kaczyński wystosował pierwszy cios, skierowany prosto w osobę Romana Giertycha. Nim jednak to uczynił, rozpoczął od drobnego wstępu wyjaśniającego całą rzecz.
- Nasi przeciwnicy mają bardzo zły program, bardzo zły przekaz, wręcz fatalny. Przekaz, który zapowiada, że zlikwidują w Polsce demokrację, zlikwidują opozycję, będą wszystkich, którzy im się nie podobają, wsadzać do więzienia. Ci najgorsi sędziowie, tzn. w cudzysłowie sędziowie będą ich sądzić - można było usłyszeć z ust prezesa podczas kolejnego spotkania z wyborcami.
Chwilę później Jarosław Kaczyński sprecyzował dokładnie kogo miał na myśli. Trudno jednak stwierdzić, czy słowa prezesa więcej były związane z niezbyt sympatyczną aparycją wskazanego delikwenta, jak twierdził prezes PiS, czy też może z obawy przed rzeczywistym przyszłym rozliczeniem obecnej władzy.
- Prokuratorem generalnym zostanie człowiek, który ze względu na swój wygląd jest określany jako koń - wypalił jak z armaty prezes - Ale konie to są bardzo miłe zwierzęta, a ten pan, łagodnie mówiąc, nie jest specjalnie sympatyczny. A przede wszystkim nie ukrywa swojej chęci zemsty na nas - dodawał po chwili zmartwiony Jarosław Kaczyński.
Roman Giertych uderza w Jarosława Kaczyńskiego
Na odpowiedź byłego wicepremiera nie trzeba było długo czekać. Tym bardziej, iż słynie on w ostatnim czasie z niezwykle sprawnej obsługi mediów społecznościowych.
- Bardzo lubię moją ksywę i zgadzam się z Jarkiem, że konie to miłe zwierzęta. Ale że się mu śnię jako koszmar, to mi przykro - napisał kąśliwie Roman Giertych.
Po chwilowym namyśle mecenas wystosował kolejny wpis, w którym zapewnił Jarosława Kaczyńskiego, iż głęboko powątpiewa w swoją kandydaturę na stanowisko prokuratora generalnego, tym bardziej, iż ma zbyt łagodną naturę na tak twarde rozliczenia, z którymi przyjdzie zmierzyć się kolejnej władzy.
- Wątpię Jarku, abym został prokuratorem generalnym. Byłbym dla was zbyt łagodny… - precyzował były minister edukacji.
Artykuły polecane przez Goniec.pl
-
Powrócisz do żywych w moment. Genialny sposób na pozbycie się bólu gardła
-
Jarosław Kaczyński o śmierci dwóch mężczyzn z Przewodowa: "To jest tylko incydent"
Źródło: wp.pl