Jacek Jeschke w żałobie. Tancerz stracił bliską osobę z rodziny

Jacek Jeschke opublikował wzruszający post. Przekazał przykre wieści

Parę mogliśmy oglądać w popularnym show Polsatu. Tancerze od 11 lat występują wspólnie na parkiecie, a w marcu 2022 roku zaręczyli się podczas wspólnych wakacji we Włoszech. W ubiegłoroczny Dzień Matki poinformowali fanów, że wkrótce zostaną rodzicami, a 6 października 2022 roku na świat przyszła ich córka, którą nazwali Róża. Tancerze są bardzo aktywni w mediach społecznościowych i chętnie publikują obrazki ze swojego życia i aktywności na parkiecie. Niestety, tym razem tancerz opublikował wzruszający wpis, w którym pożegnał swoją ukochaną babcię. Pod postem pojawiły się słowa wsparcia.

Jacek Jeschke jest wielokrotnym mistrzem Polski w tańcach standardowych i latynoamerykańskich, a szerszej publiczności dał się poznać za sprawą występów w "Tańcu z gwiazdami". Wspólnie z aktorką Anną Kaczmarczyk udało mu się nawet zwyciężyć w piątej edycji tanecznego show, czym bez wątpienia zdobył ogromne grono fanów, którzy chętnie obserwują go w mediach społecznościowych. Niestety, najnowszy post tancerza zawierał przykrą wiadomość.

Tancerz podzielił się smutną nowiną

Jacek Jeschke podzielił się internautami prywatną tragedią. Jak przekazał za pośrednictwem konta na Instagramie, zmarła jego babcia Elżbieta . Tancerz, zwracając się bezpośrednio do niej, opisał szczególną więź, jaka ich łączyła.

- Byłaś moją największą fanką. Każda informacja na mój temat, gdziekolwiek ona się nie pojawiła, nie przechodziła ci obojętnie. Nie mówiąc o tym, że obsługi "Insta" mogłaś uczyć małolatów - czytamy w poście Jacka Jeschke. Pod postem pojawiła się lawina komentarzy, w których internauci przesyłali tancerzowi słowa wsparcia, dodając mu otuchy w tych trudnych chwilach.

Internauci nie szczędzili tancerzowi słów wparcia

Nie da się nie zauważyć, że babcia była dla tancerza wyjątkową osobą. Celebryta we wzruszającym poście wspomniał, że mógł na nią liczyć w każdej sytuacji.

- Dziękuję ci za twoje dyktanda, dzięki którym zawsze będę pamiętał, jak się pisze "żółty żółw" czy "różowa żyrafa". Dziękuję za ratowanie mi tyłka na polskim w liceum i pisanie wypracowań po nocach. Ale najbardziej dziękuję ci za nasze rozmowy telefoniczne, które podtrzymywały mnie zawsze na duchu - kontynuował w chwytającym za serce poście tancerz.

- Wiem, że ostatnie chwile na tym świecie były dla ciebie ciężkie, więc wierzę w to, że tam na górze jest ci już lepiej. Pozdrów od nas dziadka, który na pewno się cieszy, że ma w końcu obok siebie swoją Elżunię [...] Do zobaczenia babciu - podsumował Jacek Jeschke.