Irena Santor żyje w zapomnieniu? Polacy nie rozpoznają jej na ulicy
Irena Santor cieszyła się przed laty niesłabnącą popularnością. Nie było osoby, która nie znałaby utworów takich jak: "Już nie ma dzikich plaż" i "Powrócisz tu". Dziś artystka nie jest już rozpoznawalna na ulicach. Podczas załatwiania codziennych spraw, pozostaje niezauważana. Spontaniczne spotkania z fanami należą do rzadkości.
Irena Santor, pomimo upływu lat, wciąż nie zniknęła ze świata show-biznesu. Ostatnio była gościem specjalnym kurortu, który rozsławiła w swojej piosence "Już nie ma dzikich plaż" oraz projektantki Doroty Goldpoint podczas obchodów 90-lecia Juraty.
Irena Santor straciła rozpoznawalność?
Gwiazda na zawsze zapisała się w historii polskiej muzyki, ale nawet w Juracie zdarzało się, że Polacy mijali ją obojętnie na ulicach. Zdarzało się, że napotkani fani jej piosenek nie wierzyli, że mają do czynienia z wokalistką.
- Kiedy ludzie spotykali mnie w prywatnych sytuacjach, często mówili do mnie: "A pani to bardzo podobna do Santor". Gdy podpowiadałam, że to ja jestem Santor, słyszałam "Chciałaby pani". To akurat było miłe, ale niektórzy mówili "e, w telewizji ładniejsza" - mówiła piosenkarka w rozmowie z Super Expressem.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Wielu przechodniów zwraca uwagę na gwiazdę wyłącznie wtedy, gdy ma na sobie kreacje sceniczne. Na co dzień może załatwiać sprawunki, nie zwracając zainteresowania. Mimo smutnych refleksji, cieszy się spokojem.
- Kiedy jestem umalowana specjalnie ubrana i zaaranżowana, to wtedy rzeczywiście trudniej jest przejść chodnikiem, ale kiedy jestem taka codzienna, a na ogół taka jestem to mam święty spokój. To nie prawda, że wszyscy do podpisów zaczepiają. To jest mit - dodała skromnie Irena Santor.
Dorota Goldpoint ruszyła na pomoc
Od pewnego czasu Irena Santor współpracuje z Dorotą Goldpoint, która pomaga jej wypracować nowy styl. Pierwsza Dama Polskiej Piosenki została muzą projektantki. To właśnie ona przekonała piosenkarkę do noszenia żywych kolorów.
- Pamiętam pierwszą suknię dla Ireny Santor. Irenka mówiła, że chętnie wystąpiłaby w beżu lub w czymś pastelowym, delikatnym. Ja miałam na tę kreację inny pomysł. Zaproponowałam, że uszyję jej piękną kreację z wielkim trenem w kolorze pomarańczowym - opowiadała Dorota Goldpoint.
Irena Santor długo broniła się przed zmianami. Zrozumiała jednak, że koncepcja była dobra, gdy publiczność zamarła z zachwytu, widząc ją na gali Plejady. Kreacja odjęła wokalistce kilka lat i podkreśliła blask w jej oczach. Trudno było przejść obok niej obojętnie.
Czy sądzicie, że młodzi ludzie powinni być lepiej zorientowali w historii polskiej muzyki rozrywkowej i repertuarze gwiazd sprzed lat? A może to naturalne, że nastolatkowie interesują się wyłącznie muzyką swojego pokolenia?
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Super Express