Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Irena Dziedzic była gwiazdą TVP. Zmarła w zapomnieniu i okropnych warunkach
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 21.06.2022 20:08

Irena Dziedzic była gwiazdą TVP. Zmarła w zapomnieniu i okropnych warunkach

Irena Dziedzic
TRICOLORS/EAST NEWS

Irena Dziedzic była wielką gwiazdą TVP. Zmarła jednak w okropnych warunkach i w zapomnieniu. Po jej mieszkaniu chodziły robaki, ulatniał się gaz i wszędzie czuć było okropny fetor. Co się stało z nią pod koniec życia?

Przez wiele lat Irena Dziedzic była jedną z największych gwiazd polskiej telewizji. Dla wielu dziwnym było jej późniejsze zniknięcie z ekranów i informacja o finansowych problemach.

Irena Dziedzic była gwiazdą TVP. Zmarła w zapomnieniu i okropnych warunkach

Irena Dziedzic była jedną z największych gwiazd TVP - znali ją wszyscy widzowie okresu PRL. W mediach państwowych pracowała od 1956 roku i do 1981 roku prowadziła program "Tele-Echo", a pojawiała się również jako prezenterka dziennika telewizyjnego.

Jej życie pełne było wzlotów i upadków. Irena Dziedzic nigdy nie chciała mieć dzieci i nigdy się ich nie doczekała, partnerów za to przyciągała jak lep na muchy, wszystkie jej związki skończyły się jednak niezwykle przykro.

Najpierw wyszła za Janusza Bałabana, ale będąc w nim związku zaczęła romansować z Janem Suzinem. Z tym drugim rozstała się po tym, jak odkryła, że romansuje on z Alicją Pawlicką. To jednak nie koniec telenoweli.

Dziennikarką następnie zainteresować się Ignacy Gogolewski, który w tym czasie był jeszcze w związku małżeńskim z aktorką Katarzyną Łaniewską. Wszyscy mieszkali w tym samym budynku i niedługo później Gogolewski przeprowadził się do Dziedzic. Po dwóch latach związku ostatecznie wyprowadził się pod nieobecność dziennikarki, kończąc relację.

Następni mężczyźni w życiu Irena Dziedzic również nie zostali na dłużej. Ostatnie lata życia przebojowa dziennikarka spędziła na Saskiej Kępie w Warszawie.

Irena Dziedzic znana była ze swojej rozrzutności. Często pożyczała pieniądze, których potem nie oddawała, a potrzebowała ich na wszystko - nie było jej stać nawet na podstawowe potrzeby i rachunki. Do podobnych sytuacji dochodziło jeszcze wtedy, gdy pracowała w telewizji.

Pod koniec życia miała dwie opiekunki, które od czasu do czasu ją odwiedzały. Dziedzic nie chciała za nic płacić i niezapłacone rachunki opiewały na kwoty kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jej mieszkanie było w okropnym stanie.

- Było brudne, zarobaczone, panował fetor, nie było ani jednej rzeczy nadającej się do ubrania. Naczynia były brudne, kuchenka gazowa uległa rozszczelnieniu i ulatniał się gaz - opowiadała prokuraturze jedna z opiekunek.

Dziennikarka złamała nogę w lipcu 2018 roku po tym, jak przewróciła się w swoim własnym mieszkaniu. Miała problemy z poruszaniem się, a do szpitala trafiła ostatecznie o wiele za późno, bo dzień przed swoją śmiercią. Prokuratura wykluczyła udział osób trzecich w sprawie złamania i zaniedbania potrzeb Ireny Dziedzic.

Ostatecznie wielka gwiazda zmarła w zapomnieniu, pokazując nieumiejętność zarówno w prowadzeniu własnych rachunków i domu (który wyceniono ostatecznie na 770 tys. zł), jak i w tworzeniu relacji z innymi osobami. Jej pogrzebem zajęły się osoby niemal całkowicie jej obce - plotkowano, że tak bardzo zniechęciła do siebie przyjaciół i bliskich.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl