Gowin wskazał trzech twórców Polskiego Ładu. Wśród nich niedoświadczony Patkowski

Gowin obwinia "niedoświadczonych" wiceministrów za "antypolski chaos"

Jarosław Gowin skomentował podatkowe nieścisłości wywołane przez Polski Ład w programie "Graffiti" na antenie Polsat News. Lider Porozumienia przypomniał, że zarówno on, jak i jego partyjni współpracownicy od początku wskazywali, że " Polski Ład zakończy się antypolskim chaosem".

Jego zdaniem winę za ten bałagan ponosi kilka osób. Zapytany o autorów Polskiego Ładu, wskazał, że za reformą stoi wiele osób, ale najważniejsze z nich to szef Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak i dwóch "niestety niedoświadczonych wiceministrów finansów - Piotr Patkowski i Jan Sarnowski".

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

- To oni byli głównymi partnerami dla Porozumienia w negocjacjach, które prowadziliśmy latem ubiegłego roku z premierem Morawieckim i jego otoczeniem - ujawnił Jarosław Gowin. Zdaniem polityka Tadeusz Kościński, który może zostać odwołany ze stanowiska ministra finansów, stanie się "kozłem ofiarnym", ponieważ nie pracował bezpośrednio przy Polskim Ładzie.

Lider Porozumienia uważa, że przepisy Polskiego Ładu powinny zostać uchylone z wyjątkiem zwiększenia kwoty wolnej od podatku (do 30 tys. zł) i progu podatkowego (do 120 tys. zł). Zaznaczył, że "nie ma satysfakcji" z bałaganu podatkowego, przed którym ostrzegał, ponieważ "wszyscy płacimy za to cenę". Wskazał na dwa wymiary konsekwencji - finansowe (w postaci wyższych podatków) i psychologiczne (w postaci chaosu i niepewności).

Politycy dzielą się wyrównaniem. KO na WOŚP, Gowin na katolicką organizację charytatywną

W trakcie rozmowy Jarosław Gowin nawiązał także do wyrównania, które otrzymali posłowie. Okazuje się bowiem, że Kancelaria Sejmu przelała parlamentarzystom część pieniędzy, które zostały im wcześniej odebrane w ramach Polskiego Ładu. Ich styczniowe uposażenia zostały zaniżone o 1,4 tys. zł.

Jarosław Gowin przyznał, że "nie wie", czy dostał już przelew uzupełniające uposażenie, ponieważ dowiedział się o "całej sprawie późnym wieczorem". - Na pewno posłowie powinni być traktowani jak wszyscy obywatele - oznajmił. Tymczasem parlamentarzyści czekali na pozytywny obrót spraw zaledwie trzy dni. Zwykli przedsiębiorcy mogą liczyć na interpretację przepisów dopiero po kilku miesiącach.

Były wicepremier zdradził, że zamierza przekazać pieniądze wyrównujące uposażenie "na konto jednej z organizacji katolickich prowadzących pracę z młodzieżą". W podobnym tonie wypowiadał się także Donald Tusk, który na Twitterze napisał: "Posłanki i Posłowie! Nie bierzcie tych pieniędzy. Przekażcie je na Wielką Orkiestrę".

Na reakcję polityków Koalicji Obywatelskiej nie trzeba było czekać zbyt długo. Przelanie na WOŚP 425 zł, które wcześniej pobrano wbrew zasadom, zadeklarowali już m.in. Bartłomiej Sienkiewicz, Jan Grabiec czy Andrzej Myrcha.

Z kolei Marek Sowa przyznał w rozmowie z Interią, że "woli pomagać w ciszy" , a Antoni Mężydło uważa, że Donald Tusk nie rozumie sedna sprawy. - Pan premier Donald Tusk chyba nie rozumie, o co tu chodzi. To pieniądze, które i tak byśmy dostali, ale przy rozliczeniu rocznym podatku, PIT-u. To jest to 30 tys. kwoty wolnej od podatku. Jak się doliczy podatek to wychodzi 5 tys. Jak się podzieli przez 12, to wyjdzie 425 zł. I to ma być podzielone w ten sposób, żebyśmy dostawali te pieniądze co miesiąc, a nie raz w roku większą kwotę - tłumaczył w rozmowie dla portalu salon24.pl.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• Konferencja Andrzeja Dudy. Ogłosił ważne plany

• Wizyta polityków na Jasnej Górze. W tle pandemiczne obostrzenia

• Polityczne trzęsienie w rządzie. Ustalono, kiedy podjęte zostaną ważne decyzje

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Polsat News, Interia, TVN24, Twitter