Elżbieta Zapendowska uderzyła w festiwalu w Opolu. Padły mocne słowa. "Obciach"
Elżbieta Zapendowska nie należy do osób spolegliwych i mało asertywnych, a swoje zdanie zawsze dosadnie akcentuje. Nie boi się mówić tego, co myśli. Nie dziwi zatem, że zabrała głos w imieniu środowiska kulturalnego i na poziomie tegorocznego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu nie zostawiła suchej nitki. Elżbieta Zapędowska wyjaśniła, dlaczego z roku na rok jakość organizowanego przez TVP widowiska mizernieje. Zdradziła także, jak to zmienić.
Elżbieta Zapendowska uderzyła w festiwal w Opolu stał się "reżimowy"
Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu za kilka dni będzie świętować 60-lecie. Chociaż okazja jest znakomita, to widowisko nie należy już do najważniejszych wydarzeń muzycznych w kraju. Mimo zrujnowanego wizerunku na festiwalowej scenie pojawi się m.in. nieśmiertelna Maryla Rodowicz z dobre znaną "Małgośką" i Edyta Górniak, która od kilku lat nie wydała żadnego znaczącego się utworu i specjalizuje się w coverach.
Fakt, że niegdyś kultowa impreza przestaje być atrakcyjna dla artystów, a za rządów PiS jej poziom sukcesywnie spada, nie uszedł uwadze mediów. O to, by prezydent Opola zerwał współpracę z TVP, zaapelował Maciej Orłoś , a niezbyt życzliwie o festiwalu w Opolu wypowiadał się także Wojciech Mann. Teraz do tego chóru dołączyła także najpopularniejsza nauczycielka emisji głosu w Polsce, Elżbieta Zapendowska.
Elżbieta Zapendowska pogrążyła poziom festiwalu w Opolu
Jurorka z “Idola” i "Must he the music. Tylko muzyka" bez zbędnych subtelności zrecenzowała pieczołowicie przygotowany na ten rok repertuar. Wyznała, że z grona występujących w Opolu trudno znaleźć jej prawdziwych i godnych uwagi artystów, przez co jakość widowiska bardzo traci. O taki stan rzeczy specjalistka oskarża organizatora. Uważa, że TVP lansuje jedynie "swoich", a ci nie mogą pochwalić się szerokim wachlarzem muzycznych gatunków.
- Dlatego, gdy wszystko wróci do normy, a opolska impreza stanie się odzwierciedleniem tego, co się na polskim muzycznym rynku dzieje, to będzie naprawdę idealnie. Dzisiaj ten festiwal nie ma nic wspólnego z obowiązującymi trendami - zauważyła Elżbieta Zapendowska w Onecie.
Była nauczycielka Edyty Górniak i Dody "reżimowy festiwal" określiła jako potwornie wtórne wydarzenie, które dziś nie ma prawie żadnego znaczenia. - Nudne są piosenki, nudni są artyści tam występujący i nudny jest pop, który zawładnął imprezą - oceniła.
Elżbieta Zapendowska ostro. "Opole jest obciachem"
Elżbieta Zapendowska ubolewała, że dawniej Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu wyznaczał muzyczne tony, a premierowe utwory w mig stawały się przebojami śpiewanymi przez całą Polskę. Dziś jest zupełnie inaczej, a publiczność może oglądać tylko przebrzmiałych, dobrze znanych artystów, którzy od dłuższego czasu nie wydali niczego nowego. "Na salony" wróciło także disco polo.
- Młodzi ludzie dzisiaj mówią, że Opole jest obciachem. Nie może być inaczej, jeżeli władza, która jest nieakceptowana przez kręgi kultury, organizuje jakąś imprezę, to żaden wolny artysta nie będzie się chciał pod tym podpisać. Człowiek wolny, który chce pozostać czystym, chce, żeby jego dzieło przeszło do historii, a nie stało się narzędziem w rękach polityków . Niestety już kiedyś były takie czasy, że cenzura blokowała wszystko, ale miałam nadzieję, że nie wrócą - stwierdziła pełna nadziei Elżbieta Zapendowska.
Według niej Opole może wkrótce wrócić do łask, jednak potrzebna będzie fundamentalna restrukturyzacja. Jeśli festiwal obierze właściwy kierunek, wówczas zamiast nieatrakcyjnej muzyki znów będzie tam można posłuchać prawdziwych perełek odzwierciedlających prawdziwy stan polskiej sceny muzycznej. Podzielacie zdanie Elżbiety Zapendowskiej:?
Źródło: Onet