Elżbieta Zapendowska ostro o "The Voice of Poland". Wskazała na Michała Szpaka
Elżbieta Zapendowska ostatnio chętnie wypowiada się na temat rodzimych programów rozrywkowych. Ostatnio jej ofiarą padło "The Voice of Poland". Polska najsłynniejsza nauczycielka śpiewu nie oszczędziła programu. Zganiła m.in. Michała Szpaka i Dawida Kwiatkowskiego.
Popularność Zapendowskiej przyniósł "Idol". To właśnie tam gwiazda nie szczędziła słów krytyki młodym wykonawcom, pokazując im, jak powinni używać swojego głosu.
Elżbieta Zapendowska gani "The Voice of Poland". Dostało się Michałowi Szpakowi i Dawidowi Kwiatkowskiemu
Jedna z najbardziej znanych jurorek, Elżbieta Zapendowska, jest ostatnio częstą gościnią w mediach i chętnie wypowiada się na temat aktualnie funkcjonujących rozrywkowych show, w których gwiazdy i aspirujące gwiazdy śpiewają.
Surowa jurorka nie gryzie się w jeżyk i w ostrych słowach wypowiedziała się na temat sztandarowego show TVP "The Voice of Poland". Nieoczekiwanie dostało się jego największym gwiazdom.
Zarzuty Zapendowskiej dotyczyły przede wszystkim doboru jurorów, których zadaniem jest szkolenie głosów innych ludzi. Według niej, większość osób, które pojawiają się w programie w ogóle nie jest w tym temacie doświadczona.
Zamiast dobrej edukacji, telewizja chętniej stawia na popularność, by sławnymi nazwiskami przyciągnąć przed telewizory publikę.
- Weźmy za przykład chociażby Michała Szpaka czy Dawida Kwiatkowskiego. Zdolni, ale nie sądzę, żeby mogli wiele nauczyć początkujących. Niestety, telewizja rządzi się swoimi prawami - mówiła w rozmowie z "Plejadą".
W dalszej części odniosła się do "Idola" i tego, jakie zarzuty słyszała w tamtym momencie. Według niej, różnica była jednak znaczna.
- Jurorzy muszą być popularni, by przyciągnąć publiczność. Nic dziwnego, że później sami się lansują. Nam też zarzucali autopromocję, co mnie zawsze bawiło, bo jestem ostatnią osobą, która chciałaby się wypromować. No dobra, Kuba się lansuje, ale on taki już jest i wszyscy o tym wiemy (śmiech) - opowiadała.
Co jeszcze uwiera Zapendowską w "The Voice of Poland"?
Nie tylko to przeszkadza jednak Zapendowskiej w "The Voice of Poland". Nauczycielka śpiewu stwierdziła, że wiele osób nie zna się na śpiewaniu, a zajmuje się jego uczeniem lub ocenianiem.
- Uważam, że wachlarz doświadczeń tych, jak pan powiedział, "ekspertów" jest tak niewielki, że błądzą w swoich opiniach. Nie znoszę tego określenia "trenerzy", którego nagminnie używa się w "The Voice". Trenerzy to są w sporcie. W śpiewaniu oprócz treningu mięśni jest też sterta innych cech, które musi posiadać dobry artysta. Kreatywności, wytrwałości nie da się "wytrenować" - dodała.
- Zdradzę panu, że jestem zachwycona np. Simonem Cowellem, bo on po kilku sekundach już wie, czy ktoś się nadaje do śpiewania, czy nie. I wcale to nie musi być wybitny wokalista. Jego reakcje ogląda się ze smakiem, a u nas wszystko jest jakieś takie poprawne. Nudne. Oprócz Agnieszki Chylińskiej, która ma świetną intuicję i nie kryje emocji - podkreśliła Zapendowska, chwaląc polską gwiazdę.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Cichopek promienieje na zdjęciach z Kurzajewskim. Fani zachwyceni: "Pięknie razem wyglądacie"
-
Polsat SuperHit Festiwal 2022. Występ Darii zakończył się pocałunkiem z tancerzem
-
Magdalena Ogórek żyje w strachu. Dziennikarka otrzymuje pogróżki, doszło nawet do ataku
Źródło: Goniec.pl, Plejada.pl