Dziś 10. rocznica śmierci Violetty Villas
Violetta Villas zmarła 5 grudnia 2011 roku w swoim domu w Lewinie Kłodzkim. Sprawa jej śmierci wciąż nie została wyjaśniona, gwiazda była w potwornym stanie. W ostatnich latach życia żyła w cieniu i zapomnieniu.
Przez lata zachwycali się nią polscy i zagraniczni krytycy, nazywając ją m.in. "głosem ery atomowej". Mimo tego Villas nie udało się zrobić prawdziwej międzynarodowej kariery. Problemy tkwiły głównie w jej psychice - Czesława Gospodarek, bo tak nazywała się artystka, nie udźwignęła tego, co niosła za sobą sława Violetty Villas.
Dziś 10. rocznica śmierci Violetty Villas
5 grudnia 2011 roku. O 21 lekarze stwierdzili zgon Villas, twierdząc, że doszło do niego z przyczyn naturalnych. Na pogotowie zadzwoniła jej opiekunka Elżbieta Budzyńska. Na miejscu pojawili się lekarze pogotowia ratunkowego.
- W pomieszczeniu było zimno i brudno, czuć było zapach moczu. Zmarła leżała w pozycji nienaturalnej na baczność. Była brudna - mówiła potem jedna z nich w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Kobieta miała na ciele krwiaki i odleżyny. Okazało się, że Budzyńska była wtedy pijana, miała trzy promile alkoholu we krwi. Sprawą śmierci gwiazdy zajęła się prokuratura.
Udało im się ustalić przyczynę śmierci wokalistki - na niedługo przed śmiercią zachorowała na zapalenie płuc , który mógł być przyczyną jej śmierci. Możliwie, że był nim też zator tłuszczowy , który wystąpiłby jako komplikacja po niedawnym złamaniu nogi. Z tym urazem nie poszła do lekarza.
- To był dosłownie sam szkielet. Przerażający widok. Jej ciało było okropnie wychudzone, ale brzuch miała wzdęty. Wyglądała jak głodne afrykańskie dziecko - ujawnił informator "Super Expressu", który w 2014 roku napisał tekst sugerujący, że piosenkarka mogła zostać zagłodzona.
Ostatecznie prokuratura wykluczyła udział osób trzech w śmierci artystki i zabójstwo. Z zamknięciem sprawy nie zgadzali się jednak spadkobiercy Villas, m.in. Krzysztof Gospodarek, jej syn, który twierdził, że sprawa wydaje się wyjątkowo podejrzana.
Villas cierpiała przed śmiercią?
W 2019 roku "Gazeta Wyborcza" udostępniła kolejne informacje dotyczące śmierci Villas. Pojawiły się wyniki wykonanej po czasie sekcji zwłok.
- Była odwodniona, cierpiała na uogólnioną miażdżycę, marskość wątroby z niewielką żółtaczką i powiększoną śledzionę, na płacie potylicznym prawej półkuli mózgu miała dużą jamę udarową - wynikało z informacji przytoczonych przez "Wyborczą".
Villas miała umierać w kilkunastogodzinnych męczarniach. Jej przyjaciele donosili, że gwiazda być może przeszła też udar.
- Pamiętaj, że jak umrę, to nie będzie śmierć naturalna - mówiła gwiazda swojej przyjaciółce niedługo przed zgonem.
W 2019 roku skazana została też Budzyńska za znęcanie się nad gwiazdą.
- Zmuszała Villas do picia alkoholu, głodziła ją, zamykała w zimnym pokoju i wpędzała w manię prześladowczą. Podsycała i utwierdzała w niej lęki, w tym zwłaszcza przed służbami specjalnymi i mediami - brzmiało uzasadnienie.
Wspomnienie o gwieździe
Choć Villas zmarła w zapomnieniu, zaczęto ponownie o niej myśleć również w kategoriach artystycznych po śmierci. W 2021 roku premierę miała rewia "Gwiazda" poświęcona Violetcie Villas wystawiona przez Teatr Sabat. Spektakl cieszył się dużą popularnością, pojawiały się na nim największe gwiazdy.
Powstał również spektakl "Las Villas" wystawiany przez Teatr Proxima. Zagadkowa śmierć artystki i jej trudne ostatnie lata oraz zagubienie w karierze sprawiło, że jej losy są chętnie portretowane w teatrach.
Jej piosenki z pewnością przetrwają pokolenia, choć "głos ery atomowej" o niepowtarzalnej barwie nie zabrzmi już nigdy. Warto jednak, by pozostał we wspomnieniach.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Kolejna odsłona afery mailowej. Tym razem mieli pisać o Witek
-
Uwaga, emeryci, lepiej sprawdzić portfele. Będą ważne zmiany
-
Mocne oskarżenia pod adresem Kaczyńskiego. Roman Giertych zabrał głos
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Plejada