Dzieci Leszka Lichoty i Ilony Wrońskiej przestały chodzić do szkoły. Powód może zaskoczyć
Ilona Wrońska i Leszek Lichota to aktorska para, która prywatnie wychowuje dwójkę dzieci - Nataszę i Kajtka. Nastolatkowie chodzą obecnie do szkoły średniej i niedawno przestali uczęszczać do szkoły. Dlaczego? Rodzice w dobitny sposób uzasadnili swoją decyzję.
Dzieci Leszka Lichoty i Ilony Wrońskiej na krótko wróciły do szkoły
Ilona Wrońska i Leszek Lichota kilka lat temu zdecydowali, że ich dzieci będą uczyć się w domu. Po skończeniu szkoły podstawowej dzieci kontynuowały jednak naukę stacjonarnie, już w tradycyjnej szkole. Szybko okazało się jednak, że na dłuższą metę takie rozwiązanie nie pasowało gwiazdorskiej rodzinie.
- Jeśli idziesz do szkoły, musisz się podporządkować wielu rzeczom. A edukacja domowa daje wolność, której nasze dzieci potrzebują - powiedziała w rozmowie z Plejadą aktorka.
- Oni przez te lata edukacji domowej mieli dużo wolności. Trudno więc jest zaakceptować fakt, że nagle nie ma się czasu na swoje pasje, bo dochodzą prace domowe, przygotowania do testów i sprawdzianów. To pochłaniacz czasu, który oni chcą spożytkować inaczej - zdradziła Ilona Wrońska, uzasadniając swoją decyzję o wznowieniu nauki swoich dzieci w domu.
Tragedia w Opolu: nie żyje 4-latka i jej 3-letni braciszek. Prokuratura zna już przyczyny dramatuIlona Wrońska ma dość kiepskie zdanie o systemie edukacji
Niemniej, aktorzy cieszą się, że Natasza i Kajtek mieli okazję zetknąć się z tradycyjną szkołą, dzięki czemu poznali rówieśników i mogli sprawdzić się w innej rzeczywistości. Krótki epizod z nauką w szkole sprawił również, że ich decyzja o kontynuacji nauczania domowego byłą bardziej dojrzała i przemyślana.
- Kontakt z rówieśnikami w szkole wpłynął na nich jak najbardziej pozytywnie, zyskali nowe znajomości. Problem tkwi jednak w systemie nauczania, który jest przestarzały i niedopasowany do dzisiejszych potrzeb - wspomniała Ilona Wrońska w rozmowie z Plejadą.
Zdaniem aktorki większość placówek nie idzie z duchem czasu i przez archaiczny system nauczania uczniowie nie mają czasu na własne pasje... a czasem nawet odpocząć i się wyspać. To właśnie dlatego zapadła decyzja o domowym nauczaniu dzieci. Aktorka przyznaje, że tryb nauki Kajtka i Nataszy przypomina trochę "system studencki" i to nastolatkowie sami organizują sobie zajęcia, a aktorka pomaga im tylko w przypadku niektórych zadań, np. z języka polskiego.
- Natasza i Kajtek planują sami, kiedy zaliczyć dany przedmiot i kiedy w ogóle zacząć się uczyć. Syn zdecydował, że wrzesień robi sobie wolny i zaczyna od października, trochę tak po studencku - zdradziła aktorka.
Dzieci aktorów będą kontynuować naukę w domu
Ilona Wrońska nie ukrywa, że jest przeciwniczką obecnego systemu edukacji, a szczególnie nowelizacji potocznie nazywanej Lex Czarnek 3.0, którą kilka dni temu przyjął Sejm. Aktorka nie kryje, że jej zdaniem system szkolnictwa wymaga mocnego odświeżenia, bo młodzież dziś funkcjonuje w zupełnie innej rzeczywistości, niż ta, w której dorastali ich rodzice.
- Potrzebny jest dialog i wysłuchanie nauczycieli, młodych ludzi i ich potrzeb. Obecna rzeczywistość szkolna jest inna niż ta, kiedy my chodziliśmy do szkół. Dzieci są inne, żyją w świecie cyfrowym, którego my wtedy nie znaliśmy. Trzeba sposób nauczania dopasować do ich świata, a nie udawać, że go nie ma - podsumowuje aktorka.
- Gdyby tylko ktoś, kto podejmuje kluczowe decyzje, chciał posłuchać dzieci i młodzieży, wszystko inaczej by się ułożyło. A jest tak, jak jest - skwitowała w rozmowie z Plejadą Ilona Wrońska.
Źródło: Plejada.pl