Doda wyśmiała sylwestrowy występ Edyty Górniak i jej syna: "Kumulacja rewelacyjnych nieszczęść"
Doda szczerze oceniła sylwestrowy występ Edyty Górniak i Allana Krupy. Artystka nie pozostawiła na starszej koleżance z branży suchej nitki. Co powiedziała?
Edyta Górniak wystąpiła z synem na Sylwestrze Marzeń TVP
Nie od dziś wiadomo, że Doda i Edyta Górniak nie pałają do siebie sympatią. Ich konflikt rozpoczął się jeszcze podczas emisji programu "Jak oni śpiewają", w którym diwa zasiadała na fotelu jurora i ostro skrytykowała piosenkę "Szansa" zespołu Virgin. Od tego czasu piosenkarki nie szczędzą sobie uszczypliwości. Teraz Doda postanowiła skomentować występ Edyty Górniak i jej syna Allana Krupy, który był jedną z niespodzianek Sylwestra Marzeń TVP.
Edyta Górniak wyszła na scenę w towarzystwie syna, który wystąpił w roli DJ'a pod pseudonimem Enso. Wspólnie zaprezentowali największe przeboje, takie jak "I wanna dance with somebody" Whitney Houston, "Last Christmas" Wham, czy "On the floor" Jennifer Lopez. Ich koncert cieszył się dużym zainteresowaniem wśród widzów, był to bowiem pierwszy raz kiedy wystąpili wspólnie na scenie.
Doda komentuje występ Edyty Górniak
Występ Edyty Górniak i Allana Krupy postanowiła skomentować Doda, która była gwiazdą Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Piosenkarka podczas jednego z sylwestrowych koncertów wcieliła się w Wednesday Addams i zatańczyła kultowy już taniec z serialu Netflixa. Nagranie z występu odtworzono już ponad milion razy.
- Kocham ten występ. Ja uważam, że powinien mieć milion wyświetleń, nie tam jakaś Wednesday. Występ Edyty i Allana, bo tam była kumulacja rewelacyjnych nieszczęść - przyznała ironicznie w rozmowie z Party.
Doda w dalszej części rozmowy wyjaśniła, co rozumie przez wspomnianą kumulację nieszczęść. Wokalistka nie oszczędziła swojej koleżanki z branży.
- Najpierw Allan, któremu Edyta zapomniała powiedzieć, że jak się śpiewa z playbacku, to trzeba mieć mikrofon przy buzi. Następnie Edyta, która zaplątała się w rękaw swojego futra, więc przez całą piosenkę, biedna, musiała udawać, że to jest taka jej stylówa - stwierdziła Doda.
Oberwało się również chórzystkom, które udawały, że śpiewają do mikrofonu, podczas słychać było męski głos. Gwiazda podkreśliła jednocześnie, że w jej wypowiedzi nie ma ani krzty złośliwości.
- Mnie się bardzo podobało. Ja wiem, że niektórzy odbiorą to jako złośliwe i sarkastyczne, ale ja naprawdę nie jestem złośliwa, bo ja naprawdę uważam, że to było rozkosznie zabawne - podsumowała.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Doda zaprosi Dariusza Pachuta na święta? Jej odpowiedź nie pozostawia złudzeń
Tak wyglądał Sylwester Marzeń za kulisami. TVP ma powody do wstydu
"Sylwester Marzeń" w TVP. Zenon Martyniuk z kontrowersyjnym utworem