Doda uderzyła w Radosława Majdana. Nie miała dla niego litości, "dz**ki mijały się w drzwiach"
Doda lata temu rozwiodła się z Radosławem Majdanem, mężem, zdawałoby się, jak ze snu. Od kiedy ma własny program w telewizji Polsat, coraz częściej wspomina swoje dawne związki. Wydawało się, że topór między dawnymi małżonkami został zakopany, ale wokalistka nie bała się przypominać o trudnej przeszłości.
Były bramkarz bardzo się od tego czasu zmienił. Zdaje się, że nowe życie u boku Małgorzaty Rozenek wychodzi mu nieco lepiej. Czy będzie miał jednak Dodzie za złe?
Doda uderzyła w Radosława Majdana. Wokalistka ujawniła wstrząsające szczegóły z ich pożycia
Wydawało się, że Doda i Radosław Majdan byli parą jak z obrazka. Ona - piękna i uzdolniona wokalistka, on - znany piłkarz. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu i choć w większości już się o nim nie pamięta, to co jakiś czas na światło dzienne wychodzą dawne animozje.
Doda w nowym programie "Doda. 12 kroków do miłości" zdradza bardzo wiele szczegółów, również pikantnych, ze swojego życia. W ostatnim odcinku postanowiła uderzyć w Radosława Majdana. Podczas rozmowy z psychologiem na ekranie padło wiele bluzgów.
- Musiałam się nauczyć zabijać miłość. Po pierwszym moim mężu. Bardzo go kochałam - mówiła w programie wyraźnie wstrząśnięta.
- Zdradził mnie z każdą prostytutką, jaka tylko była - opowiadała. - Dzi**i mijały się w drzwiach, jak tylko wyjeżdżałam na koncert. Naprawdę codziennie modliłam się: "Panie Boże, pozwól mi przestać go kochać" . Roz***** mi system na lata.
Czuła, że na oczach całej Polski jej godność została "opluta, zdeptana i obs**na". Nic dziwnego, że artystka miała dość. Postanowiła również naświetlić szczegóły swojego kolejnego związku, tym razem chodziło Nergala.
- Mój były narzeczony zostawił mnie po tym, jak uratowałam mu życie, po tym, jak schudłam i wypadły mi wszystkie włosy z głowy. Ponieważ po pół roku, kiedy okazało się, że jest chory na białaczkę, zostawiłam wszystko - mówiła.
Jak twierdziła, w czasie, gdy ona jeździła na koncerty i zbierała pieniądze na to, by udało się go wyleczyć, szukała też dawców szpiku, on pisał już z inną kobietą.
Jak na razie obaj panowie nie ustosunkowali się do tych doniesień. Możliwe, że w ogóle pozostawią je bez komentarza - choć program jest bardzo popularny, niekoniecznie wpłynie on jakkolwiek na ich wizerunek.
To również nie są ostatnie słowa Dody. Póki co wydaje się, że żaden z kandydatów jej nie podpasował. To może się jednak zmienić - ciekawe, kto strzałą Amora byłby w stanie trafić w jej serce.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Goniec.pl