"Doda. Dream Show" to porażka? Ujawniono wyniki oglądalności
Pierwszy odcinek nowego reality-show "Doda. Dream Show" wzbudził w sieci skrajne emocje. Doda przed kamerami pokazała bowiem nie tylko przygotowania do największego koncertu w swojej karierze, ale także całą gamę zachowań, które nie wszystkim przypadły do gustu. Znane są już szczegółowe wyniki oglądalności. Jak "Doda. Dream show" wypadło w porównaniu z programami konkurencji?
Edward Miszczak postawił na "Doda. Dream Show"
"Doda. Dream Show" to jeden z najważniejszych projektów nowego dyrektora programowego Polsatu, Edwarda Miszczaka. - To jest Doda (…) Nieważne, jaki jest scenariusz. Będzie rewelacyjnie. Doda jest w świetnej formie. Bardzo dodaje otuchy wszystkim producentom. Kochani, miejcie siłę - mówił podczas konferencji ramówkowej stacji.
Doda rzeczywiście spełniła jego oczekiwania i w programie emocji nie zabrakło. Wraz ze sztabem współpracowników piosenkarka rozpoczęła przygotowania do koncertu, którego "polski show-biznes jeszcze nie widział", a sama autorka nazywana jest przez lektora prekursorką rynku rozrywkowego w Polsce. Niestety, w sieci pojawiło się kilka krytycznych opinii na temat jej zachowania.
Nie żył przez 23 minuty i twierdzi, że trafił do piekła. Wyznał, co zobaczył "po drugiej stronie"Doda skrytykowana po 1. odcinku "Doda. Dream Show"
Widzowie w pierwszym z ośmiu odcinków "Doda. Dream Show" mogli zobaczyć królową polskiej muzyki w akcji. Spięcia, przekomarzanki i pretensje względem stylisty, makijażystki i menedżera stanowiły główny temat tej części produkcji. Wierni fani oczywiście wspierają Dodę. Doceniono ją za asertywność, przebojowość i uparte dążenie do wyznaczonych zawodowych celów.
Pojawiły się także opinie innych internautów i nie były dla wokalistki tak łaskawe. Dodzie zarzucono, że bez szacunku odnosi się do swoich pracowników. Recenzujący show Dody dziennikarze również nie pałali zbytnim optymizmem.
- Z programu wyłania się zmęczona karierą oraz obwiniająca cały świat za swoje niepowodzenia gwiazda. Niewidząca w sobie oczywiście żadnego problemu. Show, które z założenia powinno się skupiać na muzyce, całkowicie ją pomija. Jeżeli show miało pokazać Dodę jako profesjonalistkę, która sama musi dbać o najmniejszy szczegół swojej kariery, to twórcy osiągnęli zupełnie odwrotny poziom… - pisał Bartosz Sader na łamach Onetu. Czy "Doda. Dream Show" skupiło przed telewizorami oczekiwaną rzeszę widzów? Wyniki oglądalności mówią same za siebie.
Wyniki oglądalności "Doda. Dream Show"
Pierwszy odcinek "Doda. Dream Show" oglądało średnio 454 tysiące telewidzów. Wirtualne Media informują, że chociaż przez jedną minutę program pojawił się na odbiornikach 1,77 mln osób.
Dla porównania nowy sezon "Top Model" oglądało 647 tysięcy osób, zaś "The Voice of Poland", jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement, aż 1,45 mln widzów. Nie ma zatem wątpliwości, że przedwczesna euforia Edwarda Miszczaka, nie była uzasadniona. Może zmiana dnia emisji odmieni losy programu? Nadzieje fanów w tym, że Doda dopiero się rozkręca.
Źródło: Wirtualne Media, Nielsen Audience Measurement, Onet