Derpienski wystąpiła na okładce znanego magazynu dla panów. Fani drwią: Ile to kosztowało? Caroline odpowiedziała!
Caroline Derpienski od miesięcy zadziwia Polaków, a jej popularność, wbrew wszelkiej logice, rośnie z dnia na dzień. Gwiazda zasłynęła przede wszystkim kontrowersyjnymi wypowiedziami i licznymi historiami, które z czasem okazały się dość mało wiarygodne. Teraz na jej Instagramie pojawiło się zdjęcie, które podzieliło internautów. Jeśli to kolejne kłamstwo, to wybitnie niesmaczne.
Caroline Derpienski na odkładce Playboya. Już raz rzekomo na nią trafiła
Wśród najpopularniejszych "ściem" celebrytki wymienić można jej okładkę w afrykańskiej edycji magazynu "Playboy", którą Caroline Derpienski chwaliła się w mediach społecznościowych. W kwietniu 2023 roku jeden ze znanych polskich fotografów, Dawid Klepadło, zarzucił celebrytce, że sfałszowała okładkę afrykańskiego magazynu.
Jak zauważył, okładka tamtejszej edycji magazynu "Playboy", którą Caroline Derpienski pochwaliła się na swoim Instagramie, nigdy nie powstała. Celebrytka natomiast podkreślała, że była gwiazdą tejże okładki w styczniu 2022 roku.
Sesji w "Playboyu" nie było, a okładka widnieje na profilu. Podejrzewam, że większość sesji okładkowych również została przez Karolinę wykupiona - stwierdził wówczas fotograf Dawid Klepadło w relacji na Instagramie.
Fotograf skontaktował się z autorem erotycznych zdjęć, a ten stwierdził, że on sam nigdy nie wysyłał zdjęć do "Playboya" i tym bardziej nic nie wie o tym, by miały one trafić na okładkę. W rzeczywistości w styczniowym wydaniu magazynu mogliśmy podziwiać inną okładkę, która wyglądała następująco:
Modelka dość pokrętnie tłumaczyła swoją przygodę z okładką Playboya
Szybko okazało się, że okładka "Playboy Africa" ze stycznia 2022 roku wyglądała zupełnie inaczej niż ta, którą z dumą chwaliła się Caroline Derpienski i znajduje się na niej zupełnie inna kobieta. Celebrytka w odpowiedzi na niepodważalne dowody stwierdziła, że jej wersja okładki naprawdę jest lub była dostępna na rynku... by niedługo później zapewniać, że powstała jedynie dla cyfrowej wersji magazynu. Od tamtej pory wiele osób zadaje sobie pytanie, kim jest i skąd wzięła się celebrytka .
Niedługo później polska modelka w rozmowie z "Faktem" przyznała, że powyższą okładkę kupiła i zdradziła, że w Stanach Zjednoczonych to dość normalne działanie, które ładnie wygląda w "CV" i pozwala zyskać jeszcze większą popularność. Problem w tym, że kupiona okładka Derpienski najprawdopodobniej nie pojawiła się w "Playboyu". W odpowiedzi na zarzuty o kłamstwo modelka stwierdziła, że najprawdopodobniej ją oszukano i pomimo zapłaty okładka nie trafiła do druku.
Caroline Derpienski pokazała nową okładkę ze swoim udziałem
Na Instagramie Caroline Derpienski właśnie pojawiła się kolejna okładka magazynu dla panów, na której podziwiać możemy polską modelkę trzymającą papaję... czego do końca nie potrafimy zrozumieć. Tradycyjnie na zdjęciu twarz celebrytki została tak zretuszowana, że ciężko ją rozpoznać. To zresztą nic nowego, gdyż w swojej karierze przeszła wiele metamorfoz.
Co ciekawe, gwiazda rzekomo trafiła na okładkę ukraińskiej edycji Playboya. Jeśli to kolejna "fałszywka" to w kontekście ostatnich wydarzeń za wschodnią granicą jest ona wybitnie nie na miejscu i jest wyjątkowo niestosowną próbą uzyskania rozgłosu. Jeden z internautów zapytał nawet, ile pieniędzy celebrytka wydała na taką “wirtualną okładkę”. Nie spodziewał się, że otrzyma odpowiedź.
Co sądzicie o "ukraińskiej okładce" Caroline Derpienski?
Źródło: Fakt.pl