Katarzyna Piekarska uszkodziła dłoń podczas obrad Sejmu
Dyskusja w związku ze stanem wyjątkowym była 30 września tak emocjonalna, że posłanka KO Katarzyna Piekarska, opuściła salę plenarną z urazem. - Nie byłam jednak w stanie wytrzymać - wyznała polityczka. Działaczka tak mocno uderzyła w mównicę sejmową, że zraniła się w rękę.
Stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią został już oficjalnie przedłużony o 60 dni. Zanim Sejm oficjalnie przychylił się do wniosku rządu, a prezydent Andrzej Duda podpisał rozporządzenie, w izbie niższej odbyła się burzliwa dyskusja.
Zarówno ze strony opozycji, jak i partii rządzącej padło wiele mocnych słów względem politycznych przeciwników. Doszło nawet do incydentu, podczas którego posłanka Katarzyna Piekarska odniosła uraz dłoni .
Gorąca dyskusja na temat stanu wyjątkowego w Sejmie
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Piekarska w czasie swojego wystąpienia nie przebierała w opiniach na temat działania władzy wobec uchodźców przetrzymywanych na granicy.
- Nigdy nie przypuszczałam, że dożyję takiego dnia, że będę pytała, jako polska posłanka, ministra, co zrobił z dziećmi! Gdzie są dzieci?! - grzmiała Katarzyna Piekarska.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie polityczka podniosła głos. W stronę ław zajmowanych przez PiS krzyknęła "zamilcz człowieku!" . Była to reakcja na śmiech jednego z polityków partii Jarosława Kaczyńskiego, gdy ta mówiła o sytuacji dzieci przebywających w grupach migrantów. - To nie jest śmieszne, proszę pana! - grzmiała z mównicy.
Posłanka uszkodziła sobie rękę
Decyzja o przedłużeniu stanu wyjątkowego została podjęta. Emocje na sali plenarnej były jednak ogromne. Wzburzona posłanka Katarzyna Piekarska w czasie swojego czasu zdenerwowała się do tego stopnia, że uderzając w mównicę, uszkodziła sobie rękę . Obrażenia nie były poważne.
Później polityczka wytłumaczyła swoją emocjonalną reakcję w rozmowie z PAP. Posłanka Piekarska wskazała, że jej wzburzenie wywołało zachowanie Ryszarda Terleckiego. Wicemarszałek skracał czas każdego pytania do 30 sekund.
PiS mówiło o lewactwie
To nie wszystkie niecodzienne sceny, jakie 30 września zaobserwować można było w Sejmie. Spore wzburzenie wywołały również słowa Piotra Kalety.
- No lewactwo, ręka w górę, kto przyjmie pod swój dach zboczeńca, który gwałcił krowę albo kobyłę? - spytał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Z kolei Magdalena Filiks (KO), która trzymała w czasie swojego wystąpienie zdjęcie dziecka z Michałowa, powiedziała dla PAP, że nie była "w stanie wytrzymać tego, co mówił minister Mariusz Kamiński, dlatego że kłamał we wszystkim i po prostu zrejterował".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: onet.pl, se.pl