Córka Małgorzaty Braunek zdobyła się na zaskakujące wyznanie. Orina Krajewska marzyła o rozwodzie rodziców
Orina Krajewska, córka Małgorzaty Braunek i Andrzeja Krajewskiego opowiedziała ostatnio w rozmowie z Anną Wendzikowską o swoim dzieciństwie. Podobnie jak u jej zmarłej mamy, w życiu ogromne znaczenie ma dla niej duchowość. Kobieta zdobył się także na zaskakujące wyznanie i wyjawiła, że marzyła o rozwodzie rodziców.
Niezwykła historia Małgorzaty Braunek i Andrzeja Krajewskiego
Małgorzata Braunek i Andrzej Krajewski poznali się przez wspólnych znajomych. Krajewski mieszkał wtedy na stałe w Szwecji i nie miał pojęcia, że kobieta, którą przedstawił mu przyjaciel, jest gwiazdą “Potopu”, który dopiero wszedł na ekrany kin. Braunek uznała to za nietaktowne. - Bardzo ją zbulwersowało, że potraktowałem ją jak zwykłą dziewczynę, a ona właśnie była po premierze "Potopu" i była supergwiazdą w zenicie! Ale ja nie wiedziałem o tym. To spotkanie zmieniło nasze życie - wyznał kiedyś Krajewski w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.
Andrzej Krajewski był przy żonie do samego końca
Andrzej Krajewski wspierał ukochaną żonę w walce z rakiem i czuwał przy niej do samego końca. - Kiedy Małgosia umierała, bardzo bałem się, że przejdzie ogromne cierpienie. Patrząc jej w oczy, w oczy człowieka, którego kochałem najbardziej na świecie, w pewnej chwili modliłem się, żeby odeszła. Patrzyłem na nią i myślałem “Odejdź w spokoju!”, choć każdy dzień z nią był dla mnie bezcenny. Umarła mi na rękach. Czułem ten moment, jak uchodzi z ciała. Poczułem chłód, w pokoju zmieniło się światło i nagle jej obecność ustąpiła nieobecności - wyznał w “Dużym Formacie”. Małgorzata Braunek zmarła 23 czerwca 2014 roku w wieku 67 lat. - Moja mama była niezwykle elastyczną i tolerancyjną osobą. Była bardzo taka introspektywna, co też jest częścią praktyki. Może właśnie tak bym podsumowała moją mamę: ona była inteligentna emocjonalnie - wspomina jej jedyna córka w podcaście Anny Wendzikowskiej.
Orina Krajewska miała szokujące marzenie
Orina Krajewska wychowała się w domu przesyconym kulturą buddyjską. Dla jej mamy niezwykle ważna była joga oraz rozwój duchowy. Krajewska w podcaście Anny Wendzikowskiej wyznała, że czasem czuła się niepotrzebna i opowiedziała o swoim nietypowym marzeniu. - Miałam takie marzenia, jak byłam super mała, że moi rodzice będą się kłócić, a najlepiej, żeby się rozwiedli . Miałam taką fantazję. Oni byli bardzo blisko ze sobą i tacy byli… zespoleni. Miałam poczucie, które dziś bardzo doceniam, bo tego doświadczyłam dzięki obserwacji ich, takiego rodzaju związku, który oni mieli, ale jak byłam dzieckiem to się naturalnie buntowałam wobec tego wszystkiego - wyznała Orina Krajewska.