Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Córka Eleni miała zaledwie 17 lat. Po latach gwiazda wybaczyła zabójcy, padły poruszające słowa
Patryk Idziak
Patryk Idziak 10.07.2024 17:43

Córka Eleni miała zaledwie 17 lat. Po latach gwiazda wybaczyła zabójcy, padły poruszające słowa

Eleni
fot. KAPiF

Ponad 30 lat temu Eleni straciła córkę. 17-letnia wówczas Afrodyta została zamordowana przez swojego byłego partnera, który podstępem zwabił ją do siebie, a następnie podjął serię podłych działań, by nie ponieść żadnych konsekwencji. Eleni przeżywała piekło, a jedyną pomocą w tamtym czasie była rozmowa z Bogiem. Mężczyznę w końcu skazano, jednak nieoczekiwanie wyrok został skrócony. Tak teraz żyje.

Eleni spotkała tragedia. Nie da się przewidzieć takiego okrucieństwa

Eleni, właściwie Helena Dzoka, to polska piosenkarka greckiego pochodzenia. W 1976 roku poślubiła Fotisa Dzokasa, z którym miała córkę, Afrodytę. Jako szczęśliwa mężatka, mama i wzrastająca gwiazda muzyki nagrała swój pierwszy album z zespołem Prometheus, a już trzy lata później w roku 1980 rozpoczęła karierę solową. Jej głos mogli znać nawet ci, którzy piosenek nie słuchali, ale oglądali telewizję, bo piosenkarka wykonywała czołówki do seriali “Bouli” i “Pinokio”. Wszystko wydawało się zmierzać w dobrym kierunku, aż 20 stycznia 1994 roku otrzymała telefon, który na zawsze pozostawił w jej sercu głęboką ranę.

Tego dnia Afrodyta długo nie wracała ze szkoły. Zaniepokojona Eleni w końcu usłyszała dzwonienie telefonu – odebrała. Ktoś poinformował, że jej córka została porwana, a jeśli chce ją odzyskać, musi przekazać okup. Niebawem miał zadzwonić jeszcze raz ze szczegółami. Niestety już nigdy nikt nie zadzwonił.

Piękna dziennikarka TVN wzięła ślub z ukochaną. Teraz sieć obiegło poruszające zdjęcie

Córka Eleni zamordowana. W jej kierunku oddano dwa celne strzały

Policja ustaliła, że za sprawą stał 21-letni wówczas Piotr G., były partner Afrodyty. Para poznała się, gdy córka Eleni miała 13 lat. Między nią a Piotrem, starszym od dziewczyny o 4 lata, pojawiło się uczucie, które jednak z czasem uległo zmianie, zaczęło być toksyczne. Córka Eleni nie mogła widywać innych chłopców, w ogóle najlepiej, gdyby unikała kontaktów ze znajomymi. Miał jej wystarczać tylko własny partner. Piotr był jednak maniakiem, miał chorą potrzebę kontroli i Afrodyta nie zamierzała dalej kontynuować przykrego związku. Jesienią 1993 roku toksyczna relacja była już przeszłością, a córka Eleni zaczęła wracać do normalności. Uśmiechała się, miała lepszy humor. Tak było ledwie pół roku.

Po przerażającym telefonie policja zaczęła śledztwo. W następnym dniu, tj. 21 stycznia 1994 roku, ujęto Piotra G., który podczas przesłuchania co rusz zmieniał wersję wydarzeń. Długo nie wyjawiał prawdy. Nie było wiadomo, czy Afrodyta w ogóle żyje. Mężczyzna w końcu potwierdził, że spotkał się z córką Eleni. Podstępem zaciągnął ją do samochodu, w którym siedziała też jego nowa dziewczyna. Wspólnie wywieźli Afrodytę 80 km za Poznań, w pobliże miejscowości Przybrodzin, nieopodal Jeziora Powidzkiego.

Piotr G. sam wyprowadził córkę Eleni z samochodu. Wcześniej nielegalnie kupił broń, którą wycelował w dziewczynę. Podobno miał ją przekazać Afrodycie i kazać strzelić, jednak po jej odmowie sam pociągnął za spust. Trafił najpierw w skroń, a później w serce córki Eleni. Policja odnalazła ciało przykryte igliwiem.

Śmierć córki Eleni. Sąd wydał najwyższy wyrok, ale Piotr G. wyszedł wcześniej

Były partner córki Eleni odrzucał zarzuty, ale ostatecznie przyznał się do winy. 31 maja 1995 r. Sąd Wojewódzki w Poznaniu wydał wyrok 25 lat pozbawianie wolności wobec Piotra G. Nie orzekano już wówczas kary śmierci ani nie wprowadzono jeszcze dożywocia. 25 lat było najwyższym możliwym wyrokiem. Eleni wybaczyła zabójcy jej córki. Pomogła jej w tym wiara.

Gdybym nie przebaczyła, prawdopodobnie nie mogłabym dalej śpiewać, nie mogłabym spotykać się z ludźmi. Przebaczyć to nie znaczy zapomnieć. Przebaczyć to pozbyć się negatywnych emocji, które zabijają nas od środka. To była tragedia dwóch rodzin. Naszej rodziny i rodziny Piotra. Ja jako matka czułam ból tej matki, która też nosi ogromny krzyż. (...) Gdybym nie wybaczyła, nie żyłabym – tłumaczyła Eleni na łamach magazynu “Kobieta i Życie”.

“Kurier Słupecki” doniósł w 2015 roku, że Piotr G. jest na wolności, choć w więzieniu powinien przebywać do 2019 roku. Mężczyzna zmienił nazwisko i zamieszkał w Berlinie. Tam ułożył sobie życie. Eleni nie zdecydowała się publicznie skomentować tego zajścia.

Powiązane
Krzysztof Jackowski
Quiz. Czy masz zadatki na jasnowidza? Sprawdź, czy dorównasz Jackowskiemu