Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > „Chłopaki do wzięcia”. Henryk oświadczył się Marysi przed kamerami. „No, może być. Mnie tam w sumie nie przeszkadza”
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 29.10.2022 15:29

„Chłopaki do wzięcia”. Henryk oświadczył się Marysi przed kamerami. „No, może być. Mnie tam w sumie nie przeszkadza”

chłopaki di wzięcia henryk marysia
screen, Chłopaki do wzięcia, Polsat

„Chłopaki do wzięcia” obfity jest w miłosne przygody mniej skomplikowanej części mieszkańców peryferyjnych wsi. Kolejną z nich były zaręczyny Henryka, które nie należały do zbyt widowiskowych. Marysia pozostała jednak chętna na niesforne zaloty rolnika, co zdziwiło, a nawet rozwścieczyło widzów. Nie pałali entuzjazmem do tego, by ich ulubiona bohaterka wikłała się w toksyczny – ich zdaniem – związek polegający na wykorzystywaniu jej pracowitości.

„Chłopaki do wzięcia”. Henryk i Marysia, czyli uczucie oparte na roli?

Henryk i Marysia to duet, którego perypetie od początku śledzą wierni fani przeboju realizowanego przez Polsat. Niestety, w parze z kolejnymi etapami tej relacji nie idzie ich aprobata. Sympatią nie darzą posiadacza gospodarstwa, który w ich oczach nie jest ani „dobrą partią” ani, tym bardziej „smakowitym kąskiem”.

Fani formatu uważają bowiem, że wykorzystuje nowo poznaną niewiastę. Marysia, gdy pojawiła się w jego wiejskiej posiadłości, od razu została zaprzęgnięta do pracy. Cztery dni miały w zamyśle być chwilami nastrojowych uniesień, jednak, zamiast kolacji i spacerów, kobieta spędziła je przy oborniku, karnie wykonując polecenia swojego absztyfikanta.

Wykopała mi ziemniaki, pracowała przy sianie, dwa wozy obornika rozrzuciła. No i odjechała w siną dal, ale przyjedzie z powrotem – z dumą ogłosił Heniek, nie zważając na to, że nie wykazał się adoracjami godnymi Romeo.

Jego zachowanie nie spodobało się widzom, którzy w sieci przestrzegali naiwną Marysię przed niepokojącymi przebłyskami jego autorytarnych zwyczajów. Twierdzili, że chce zrobić z niej „darmowego parobka” i proponowali, by „uciekła od osoby, która wymaga służącej i kogoś, kto będzie go niańczył”. Zakochana nie wzięła sobie tych słów krytyki do serca i dalej, spragniona wielkiej miłości rodem z romansów, brnęła w sidła lubego.

„Chłopaki do wzięcia”. Oświadczyny, o których NIE marzy żadna kobieta (oprócz Marysi)

305. odcinek programu pokazał kolejne wydarzenia w ich związku. Doszło do dość osobliwego, niemającego nic wspólnego z romantyzmem incydentu. Senior postanowił wzbić się na wyżyny czułości. Stwierdził – co w jego mniemaniu było oświadczynami – że Marysia jest już jego prawowitą narzeczoną. I już.

No mam kobietę, narzeczoną – dumnie obwieścił, patrząc z uśmiechem w kamerę.

Ten „zmysłowy” i pretensjonalny żar w zupełności wystarczył. Marysia zaaprobowała matrymonialną propozycję.

No, może być. Niech tam będzie, że w sumie narzeczony, narzeczona. Może być i tak. Mnie tam w sumie nie przeszkadza – wyartykułowała z radością.

Niestety, te „oświadczyny” nie poskutkowały założeniem na spracowane ręce kobiety pierścionka. Może doczeka się tego w kolejnym odcinku show "Chłopaki do wzięcia"? Patrząc na zaangażowanie Henryka, zakupu biżuterii może dokonać w okolicznym kiosku. Wydaje się jednak, że i wtedy nowa narzeczona będzie w pełni usatysfakcjonowana. Marzą Wam się takie zaręczyny?

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów