"Chłopaki do wzięcia". Karina weszła do domu brata. Pokazała, co dzieje się w środku
Karina Koch z programu "Chłopaki do wzięcia" udostępniła w sieci nagranie z domu brata Stefana i jego żony Aldony. Wybrała się tam podczas ich nieobecności, by nie piętrzyć panujących pomiędzy nimi problemów. Gdy jednak weszła do środka, nie mogła się opanować. Emocje sięgnęły zenitu, a Karina nie gryzła się w język.
"Chłopaki do wzięcia". Karina w konflikcie z Aldoną
Karina Koch niewątpliwie jest jedną z największych gwiazd programu "Chłopaki do wzięcia", jednak w parze z popularnością nie idzie powodzenie w życiu miłosnym. Chociaż ostatnio zapewniała, że jest w szczęśliwym związku, to uczucie jest już historią. Nieco inaczej w życiu poradził sobie jej brat, Stefan. Poślubił Aldonę, z którą Karina od początku nie mogła znaleźć wspólnego języka.
Okazuje się, że konflikt Kariny z Aldoną trwa nadal, o czym ta pierwsza otwarcie i szczerze opowiedziała w mediach społecznościowych. Pod adresem szwagierki padło wiele mocnych oskarżeń. Co spowodowało złość u Kariny?
Krzysztof Cugowski ma głodową emeryturę, ale fortunę na koncie. Wydało się, ile zarabia"Chłopaki do wzięcia". Karina weszła do domu Stefana
Punktem zapalnym okazała się wizyta w znajdującym się u brata Kariny pomieszczeniu zaadaptowanym na siłownię. Karina miała od niego zgodę na swobodne użytkowanie znajdujących się tam sprzętów. Na domową siłownię udała się, wykorzystując nieobecność domowników. Gdy weszła do środka, wzrok w pierwszej kolejności skierowała na parapet i kwiaty, które miały być ozdobą siłowni. No właśnie - miały, lecz zostały doszczętnie zniszczone.
- Dzisiaj przyszłam i widzę, że kwiatki mi rozwaliła. (...) Wszystko fajnie rośnie, ona to musi zniszczyć. Wszystko powyrywa, razem z korzeniami - mówiła Karina na nagraniu ukazującym rzekomo złośliwie wykonane zniszczenia.
- Stefan mnie zapewniał, że mogę tutaj mieć kwiatki i siłownię, ale widzę, że on sobie z nią po prostu nie radzi. (…) Dom cały zaniedbany, serce mnie boli, gdy to widzę, a ona, zamiast ogarnąć dom i zająć się ciążą i dzieckiem to mi kwiaty niszczy. (…) Kobieta jest mocno, nie powiem co, ale co to musi być za człowiek, któremu rośliny przeszkadzają - zastanawiała się bohaterka programu "Chłopaki do wzięcia".
"Chłopaki do wzięcia". Karina oskarżyła Aldonę
Karina nie powstrzymała się od tego, by w chwili wzburzenia wypomnieć Aldonie także innych przewinień. Poruszyła temat należących do niej ubrań, które też miały stać się obiektem ataków skonfliktowanej z nią szwagierki.
- Tak samo ciągle mi wywala ciuchy z szafy. Ostatnio byłam, wszystko leżało na ziemi. Teraz była na tyle uprzejma i dała na łóżko, a tak wszystko na ziemi -żaliła się Karina, jednocześnie zapewniając, że uzyskała od brata zgodę od przechowywania elementów garderoby u niego w domu. Karina nagranie postanowiła podsumować gorzką refleksją dotyczącą ukochanej Stefana.
- Stefan nie ma już widocznie kontroli nad tą babą. Jestem w nerwach, bo tyle serca wkładam w te kwiaty, a ona mi je zwyczajnie niszczy. Co to musi być za człowiek. To jest po prostu zły, niedobry, zawistny człowiek - orzekła rozzłoszczona Karina Koch z show "Chłopaki do wzięcia".