Caroline Derpieński zmyśliła historię o toksycznym miliarderze. Wiemy, dlaczego to zrobiła
Caroline Derpieński wywołuje w sieci wiele kontrowersji i wciąż zaskakuje internautów. Jak się okazuje, jej opowieść o rzekomym toksycznym związku z miliarderem wcale nie była prawdziwe. Wszystko zostało przez nią wymyślone w konkretnym celu. Co takiego chciała osiągnąć?
Działalność Caroline Derpieński w mediach społecznościowych
Caroline Derpieński, a w zasadzie Karolina Maria Derpieńska zyskała rozgłos wiosną 2023 r. W sieci przedstawiła się jako światowej sławy modelka, influencerka, arystokratka oraz narzeczona milionera. Potem zaczęła opowiadać różne zadziwiające historie. Na Instagramie zgromadziła ogromną ilość fanów, bowiem w tym serwisie aktualnie obserwuje ją ponad 7 milionów osób. Celebrytka stale jest aktywna na swoich profilach w mediach społecznościowych.
Nie żył przez 23 minuty i twierdzi, że trafił do piekła. Wyznał, co zobaczył "po drugiej stronie"Toksyczny związek z miliarderem był zmyślony
Swego czasu na Instagramie opowiedziała zaskakującą historię o tym, że była poniżana przez swojego 60-letniego partnera, który jest miliarderem. - Czuję się jak idiotka, ale wiem, że moje dwuletnie przeżycie dało mi ogromną wiedzę, którą będę mogła się dzielić z wami. Wiem, że większość kobiet niestety jest w takich toksycznych związkach, wiem, że niektóre nawet nie mogą z tego wyjść ze względu na to, że np. dzieci, kredyty, długi staż w związku. Ale uważam, że to wszystko nie jest warte i trzeba się odciąć. Te loga, te torebki, te kłamstwa, to wszystko nie jest warte codziennych łez, nie jest warte poniżenia przez faceta, przez kogo? Przez 60-letniego faceta, który nie szanuje nikogo - żaliła się na InstaStory. Okazuje się, że cała ta opowieść nie jest prawdziwa.
W jakim celu Derpieński wymyśliła historię o toksycznym miliarderze?
Co ciekawe, Caroline Derpieński wyznała, że historia została zmyślona w specjalnym celu. - Przedstawiona w mediach społecznościowych historia o toksycznym związku, w którym znęcano się nade mną psychicznie, była w 100 procentach wyreżyserowana i odegrana perfekcyjnie. Do tego przedsięwzięcia przygotowywałam się z moim zespołem od miesięcy. Kobiety często godzą się ze złym traktowaniem przez mężczyzn, ponieważ nie widzą dla siebie innej przyszłości. […] Chciałam zwrócić uwagę na ten problem - mówiła w rozmowie z portalem “Maxmodels”.
W ten sposób modelka chciała wypromować projekt kobiecej grupy wsparcia “Better Be Honest”. Zdradziła, że rozmawiała z kobietami na Florydzie przez 6 miesięcy. - Chciałam poczuć na własnej skórze to, jak wygląda ich cierpienie oraz sprawdzić, czy media podejmą dyskusję na temat złego traktowania kobiet przez mężczyzn. Dlatego właśnie postanowiłam odegrać na Instagramie rolę zdradzanej kobiety uwikłanej w toksyczną relację, burząc swój dotychczasowy wizerunek seksbomby, wiodącej idealne życie - wyjawiła. Zapowiadała wówczas, że efekty akcji będzie można oglądać już niedługo, jednak do tej pory nie pojawiła się u niej żadna relacja otagowana jako “Better Be Honest”.