Goniec.pl Rozrywka Cała prawda o karpiu z Lidla. Zanim kupisz, koniecznie spójrz na etykietę
Wikimedia/Merc777, Facebook/Scyzoryk się otwiera - satyryczna strona Kielc

Cała prawda o karpiu z Lidla. Zanim kupisz, koniecznie spójrz na etykietę

14 grudnia 2022
Autor tekstu: Ada Rymaszewska

Ważna przestroga dla wszystkich, którzy chcą zawczasu kupić świąteczną rybę. Czasem nasz pośpiech może zupełnie się nie opłacić i zamiast zaoszczędzenia czasu i nerwów, tylko ich sobie przysporzymy. Dziś wie już to pani Anna, która nabyła w popularnym dyskoncie karpia. Problem w tym, że produkt miał krótką datę ważności, a napis na etykiecie zabraniał go mrozić.

Karp - wigilijny "pewniak" w wielu domach

Wielu z nas nie wyobraża sobie świątecznego stołu bez ościstego karpia, którego łuski wkładamy do portfeli, by nigdy nie były puste. Niestety, wizja długiego stania w kolejkach po niebotycznie drogą rybę w dzień Wigilii mocno zniechęca, dlatego zapobiegliwi już kilka tygodni wcześniej ruszają na sklepowe łowy.

Okazuje się jednak, że nie zawsze jest to dobra strategia, a już zwłaszcza, gdy nie należymy do zbyt spostrzegawczych i przewidujących osób. Wystarczy chwila nieuwagi, by zamiast cieszyć się wigilijną potrawą z bliskimi, wylądowała ona w koszu lub na patelni, ale na długo przed Bożym Narodzeniem.

"Za gapowe się płaci"

Historia pani Anny pokazuje dobitnie, że wiele jest prawdy w przysłowiu "za gapowe się płaci" . Kobieta opisała dokładnie, co przydarzyło jej się w tym roku podczas przygotowań do świąt, licząc na to, że ostrzeże innych przed bezrefleksyjnym szałem zakupów. Swoją wiadomość wysłała do administratora facebookowego profilu "Scyzoryk się otwiera - satyryczna strona Kielc".

- W Lidlu kupiłam dwa piękne filety z karpia i płat karpia. To dwa różne produkty, w różnych cenach. Filety są dość drogie, za dwa zapłaciłam ponad 80 zł , ale to ryba już oprawiona, oczyszczona, gotowa do przyrządzania - rozpoczyna nieuważna klientka.

W dalszej części wpisu można przeczytać, że będąc już w domu kobieta dopatrzyła się na etykiecie, iż zakupiony karp wcale nie jest świeży, lecz rozmrożony, co oznaczało, że nie można go już ponownie zamrozić . Tymczasem data przydatności do spożycia jasno wskazywała, że filety są ważne jedynie do 17 grudnia . Na Wigilię z pewnością by się więc nie nadawały.

Rozmrożony karp w Lidlu

Dzień po dokonaniu feralnego zakupu, autorka wpisu wróciła do sklepu, chcąc zwrócić rybę, ale w odpowiedzi usłyszała, że nie jest to wykonalne.

- Pan kierownik, z którym rozmawiałam, powiedział, że to niemożliwe, że musiałby robić pomiary temperatury filetów, że nie wie jak były przechowywane i że nie mógłby ich wprowadzić ponownie do sprzedaży -zrelacjonowała.

Jak jednak zaznaczyła, mimo iż było jej przykro, incydent ten dał jej nauczkę, że zawsze uważnie trzeba czytać etykiety. Dzięki temu mogła przecież oszczędzić sobie i nerwów, i rozczarowań.

- Nie mogę powiedzieć, że czuję się oszukana, ale zwyczajnie zrobiona w konia, a raczej w karpia . A wystarczyłoby wprowadzić do sprzedaży zamrożone filety albo napisać na ladzie chłodniczej kartkę, że to towar rozmrożony, do szybkiego spożycia - podsumowała.

Burza w komentarzach

Rozgoryczona kobieta liczyła pewnie na zrozumienie wśród internautów, ci jednak byli dla niej wyjątkowo surowi . Większość z nich pisało, że to wina kobiety, iż nieuważnie dokonała zakupu i że nie powinna mieć pretensji do innych, ale do siebie.

- Etykiety zawsze się czyta, sprawdza datę i jeśli ma się w planach mrożenie, to i trzeba sprawdzić czy można - napisał pod postem jeden z internautów. - Data spożycia jest na opakowaniu, więc o co chodzi? - pytał drugi. Pani Anna z pewnością nie popełni już kolejnego podobnego błędu i teraz o wiele bardziej świadomie będzie dokonywała zakupów. Szkoda tylko, że aby do tego doszło, musiał ją spotkać poważny zawód.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl

Obserwuj nas w
autor
Ada Rymaszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Wcześniej pracowałam w redakcjach TVN24, Kontakt24 oraz b2-biznes.pl. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, a obecnie studiuję politologię. Interesuję się polityką, lubię być na bieżąco z wydarzeniami z kraju i ze świata.

 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport