Była żona pozywa Adamczyka. W tle nieletnia córka
Michał Adamczyk i Agnieszka Piechurska wprawdzie dość krótko byli małżeństwem, jednak doczekali się narodzin córki, która niebawem skończy 17 lat. Niestety byli małżonkowie cały czas nie mogą dojść do porozumienia w jednej kwestii. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu.
Michał Adamczyk był gwiazdą TVP
Michał Adamczyk z Telewizją Polską związał się w 2001 roku, gdzie pracował jako korespondent, reporter, gospodarz programów czy prowadzący główne wydanie “Wiadomości” i śmiało można powiedzieć, że był twarzą stacji. W kwietniu 2023 roku został szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Dziennikarz zniknął z anteny tuż po tym, jak na jaw wyszły nieznane dotąd fakty z jego życia. We wrześniu 2023 “Onet” opublikował obszerny materiał, w którym ujawnił, że Michał Adamczyk miał zostać skazany przez sąd za przemoc psychiczną, a także fizyczną wobec swojej ówczesnej kochanki.
Nowy prezes TVP zarabiał krocie, a migał się od alimentów?! Była żona nie pozostawia na nim suchej nitkiBatalia sądowa o alimenty
Od pewnego czasu toczy się spór alimentacyjny pomiędzy Michałem Adamczykiem a Agnieszką Piechurską. Pobrali się po pięciu latach związku, jednak małżeństwem byli krótko - niespełna rok. Rozstali się, gdy ich córka miała zaledwie kilka miesięcy. Dziennikarz płacił alimenty, jednak matka jego córki, znając możliwości zarobkowe swojego byłego męża i mając świadomość rosnących kosztów utrzymania dziecka, wnioskowała o podwyższenie ich.
Pierwsza rozprawa sądowa miała odbyć się we wrześniu 2023 roku, jednak wówczas Michał Adamczyk miał nie stawić się na nią, przedstawiając jednocześnie zwolnienie lekarskie. Agnieszka Piechurska według ustaleń “Faktu” wnioskowała, by jej były mąż płacił na córkę 6 tysięcy złotych, a zasądzona kwota wynosi obecnie 2400 zł.
Serwis przekazał również, że dziennikarz w 2023 roku na umowie o pracę w Telewizji Polskiej oraz na umowy cywilnoprawne zarobił około 1 mln 650 zł.
Była żona Michała Adamczyka ma pewną teorię dotyczącą alimentów na ich córkę
7 lutego 2024 roku odbyła się kolejna rozprawa sądowa dotycząca podwyższenia alimentów na małoletnią córkę Michała Adamczyka. Dziennikarz i tym razem miał nie stawić się w sądzie, jednak całą rozprawę wraz ze swoim adwokatem oglądał za pomocą internetu.
Sąd zarządził, na wniosek pozwanego, utajnienie rozprawy. Prowadzi postępowanie dowodowe w tej sprawie. Do rozmów ugodowych nie doszło. Obecnie tytułem zabezpieczenia są ustalone alimenty [na małoletnią córkę Michała Adamczyka[ w wysokości 2 tys. 400 zł miesięcznie. My oczekujemy kwoty 6 tys. zł. Na razie złożyliśmy wniosek o podwyższenie alimentów do 4 tys. zł, co nie zostało zaakceptowane przez stronę pozwaną [Michała Adamczyka — przyp. red.] Ta na ten moment uznał powództwo na kwotę 1 tys. 500 zł - przekazał “Faktowi” adwokat Agnieszki Piechurskiej, mec. Tymoteusz Paprocki.
Według nieoficjalnych informacji portalu, na kolejnej rozprawie mają być przesłuchiwani świadkowie Michała Adamczyka, którymi mają być osoby znane z Telewizji Polskiej, m.in. Samuel Pereira czy Marcin Tulicki. Prawdopodobnie wyrok w tej sprawie może zapaść w październiku - kilka miesięcy przez 18. urodzinami byłych małżonków.
A jak tę sytuację komentuje Agnieszka Piechurska? Okazuje się, że ma ona swoją teorię, sugerując, że Michał Adamczyk może specjalnie unikać stawienia się na rozprawach. Mówiła o tym w rozmowie z “Faktem” jeszcze przed rozpoczęciem procesu.
Nasza córka skończy w maju 2024 roku 17 lat, czyli mamy rok z kawałkiem do jej pełnoletności. Jego strategia prawdopodobnie będzie taka, że nie będzie stawiał się na te rozprawy - zdradziła wówczas Agnieszka Piechurska.
