Biedronka otwiera nowy sklep. Pierwszy taki w historii sieci
Biedronka postanowiła zakasować sieć Lidl - i tym razem nie chodzi o to, kto taniej sprzeda pączki. Klientów czeka zmiana, która może zrewolucjonizować rynek, ale… czy na pewno tak się stanie? Oto, co i w jakiej formie będą mogli kupować wielbiciele promocji.
Biedronka walczy o kolejnych klientów
Biedronka ma już ponad 3500 placówek w całej Polsce, a zakupy w tej sieci są codziennością dla wielu osób. Choć sklepy spod szyldu z sympatycznym owadem są już niemal na każdym rogu, nie wszyscy mogą robić w nich zakupy. To m.in. do tej grupy skierowana jest nowa akcja.
Polega na tym, że klienci będą mogli zamówić produkty z dostawą do domu. Asortyment nie będzie tak mocno ograniczony, jak dotychczas. Oprócz sprzętów gospodarstwa domowego, do sprzedaży zostaną włączone także artykuły spożywcze. Jak z tego skorzystać?
Biedronka otwiera nowy sklep
Okazuje się, że dedykowana m.in. dla seniorów i pracujących usługa tylko teoretycznie nie ma wad. Choć do domu będzie można zamówić towary z promocji obowiązujących w sklepach stacjonarnych i wybierać spośród 70 gatunków pieczywa, 40 rodzajów owoców, 160 dań gotowych i 1100 innych, będzie trzeba za to dodatkowo zapłacić.
Aktualnie możliwość zakupów, które kurier podwiezie pod drzwi, oprócz sklepów stricte internetowych oferują sieci Auchan i Carrefour, a w 70 polskich miastach dostępna jest także usługa Glovo. Aby nie płacić za dostawę, trzeba zrobić zakupy za ponad 300 złotych. Jak zaś wygląda to w Biedronce?
Jak działa e-sklep Biedronka?
Aby nie ponosić żadnych dodatkowych opłat, będzie trzeba skompletować zamówienie za minimum 500 złotych. Jeśli zakupy będą mieścić się w przedziale 249-349,99 (249 złotych to kwota minimalna), wówczas opłata transportowa wyniesie 14,99. O 10 złotych mniej w przypadku widełek 350-499,99 zł. To jednak nie wszystko, o czym warto pamiętać.
W nowym e-sklepie Biedronki będzie można zarezerwować sobie potrzebne produkty nawet do 4 dni wcześniej. Pionierska usługa na razie skierowana jest jedynie do mieszkańców Warszawy. Jak sądzicie, obwarowana wieloma skomplikowanymi szczegółami propozycja sprawdzi się i zostanie wprowadzona na terenie całego kraju?
