Atak Iranu na Izrael. Ekspert: to cyniczne wykorzystanie sytuacji
Atak irański nie ma nic wspólnego z obroną Palestyńczyków, czy sprawiedliwością, o której mówi Ajatollah - to cyniczne wykorzystanie sytuacji międzynarodowej do uderzenia w znienawidzonego wroga - mówi Gońcowi dr Maciej Milczanowski, były żołnierz, członek Sił Koalicji w Iraku w latach 2005-2006, pracownik Instytutu Nauk o Polityce Uniwersytetu Rzeszowskiego.
"Teheran uznał, że to odpowiedni moment"
W sobotę wieczorem Iran rozpoczął atak na Izrael, wystrzeliwując w jego kierunku dziesiątki dronów. Napiętą sytuację na Bliskim Wschodzie w rozmowie z Gońcem komentuje dr Maciej Milczanowski.
- Konflikt pomiędzy Iranem a Izraelem jest jedną z osi konfliktów składających się na walki o władzę i dominację na świecie. Rosja - dążąc do zmiany światowego ładu i napadając na Ukrainę oraz szantażując NATO - zaangażowała świat zachodni w konflikt. W Teheranie uznano, że jest to odpowiedni moment do konfrontacji z Izraelem - wyjaśnia.
"7 października był zapalnikiem zmian"
Jak tłumaczy były żołnierz, terrorystyczny atak Hamasu 7 października 2023 był zapalnikiem zmian ładu na Bliskim Wschodzie - podobnie jak napaść Rosji na Ukrainę miała doprowadzić do zmiany ładu światowego.
- We współczesnym świecie wydarzenia tej skali mają skutki globalne. Wojna, jaką prowadzi Izrael z Hamasem wskutek ataku z 7 października jest usprawiedliwiona, ale metody, jakie przyjął świadomie rząd Likud i Natanjahu powodują że zamiast rozprawy z terrorystami nie tylko ginie i cierpi wielu Palestynczyków, ale w konsekwencji powoduje to eskalację zagrożeń dla samego Izraela - tłumaczy ekspert.
"Iran wspiera Rosję i szuka dominacji"
Jak dodaje, atak irański nie ma “nic wspólnego z obroną Palestyńczyków, czy sprawiedliwością, o której mówi Ajatollah - byłoby to cyniczne wykorzystanie sytuacji międzynarodowej do uderzenia na znienawidzonego wroga”.
- Iran wspiera Rosję i szuka dominacji w regionie Bliskiego Wschodu dla własnych ambicji, podobnie jak Putin w Europie. Oba reżimy różni niemal wszystko, ale w tym punkcie są do siebie podobne - puentuje Maciej Milczanowski.