Anna Kalczyńska przerwała milczenie. Zabrała głos ws. zwolnienia z "Dzień Dobry TVN"
Anna Kalczyńska była jedną z prowadzących “Dzień Dobry TVN”, jednak przed niespełna rokiem, wraz z częścią ekipy, musiała pożegnać się z programem. Niedawno udzieliła szczerego wywiadu, podczas którego zdradziła, jak wyglądało zakończenie tej współpracy.
Anna Kalczyńska zwolniona z "Dzień Dobry TVN"
Anna Kalczyńska była jedną z gwiazd TVN. Z programem śniadaniowym związana była od 2014 roku, gdzie pełniła funkcję prowadzącej. Choć wydawało się, że w “Dzień Dobry TVN” zagościła na dobre, ostatecznie musiała pożegnać się z formatem . Razem z nią pracę straciło kilkoro innych gospodarzy: Małgorzata Rozenek-Majdan, Agnieszka Woźniak-Starak, Małgorzata Ohme oraz Andrzej Sołtysik. Decyzja ta była dużym zaskoczeniem dla widzów.
Anna Kalczyńska spodziewała się, że nadejdą zmiany, jednak myślała, że będą przebiegać inaczej
Anna Kalczyńska miała okazję porozmawiać ostatnio z Anną Wendzikowską, która niegdyś również pracowała w “Dzień Dobry TVN” jako reporterka - obecnie jest prowadzącą podcast “Ku szczęściu”. Podczas ich dyskusji poruszano wiele tematów, również rozmawiały o zwolnieniu prezenterki z formatu porannego, z którym niegdyś obydwie były związane.
Wówczas Anna Kalczyńska wyjawiła, że przeczuwała, że nadejdą zmiany, jednak była przekonana, że odbędą się one zupełnie inaczej - sądziła, że ją ominą. Niestety stało się inaczej i musiała pożegnać się z pracą. Mimo to nie żałuje, że tak się stało.
Cieszę się rzeczywiście, że to nastąpiło w takim momencie, że jeszcze mogę sobie to życie jakoś poukładać, bo wyobraź sobie, co by było, gdyby ta zmiana nastąpiła za 5 lat. Byłabym już taką trochę Katarzyną Dowbor - powiedziała.
ZOBACZ TAKŻE: Edyta Golec zamieściła w sieci nagranie. Zwróciła się do fanów
Anna Kalczyńska zdradziła szczegóły dotyczące zwolnienia z "Dzień Dobry TVN
Anna Kalczyńska podczas tej rozmowy wyjawiła również, że zwolnienie z pracy było dla niej trudnym doświadczeniem i nie wspomina tego okresu najlepiej, jednak mogła liczyć na wsparcie osób bliskich. Wyjaśniła, że potrzebowała czasu, by wszystko sobie poukładać, ponieważ nie miała wcześniej przygotowanego planu awaryjnego.
Gdybym miała dzisiaj powiedzieć, co mi to dało... Na pewno dużo negatywnych rzeczy niestety przyniosło. Nie mogę powiedzieć, że tak się otrząsnęłam od razu. Wręcz przeciwnie [...]. To wszystko było takie niełatwe. Najlepiej by było, gdybym od razu po odejściu stamtąd miała jakiś pomysł alternatywny na siebie. A ja przez te wszystkie lata byłam tak pewna, że to dobrze działa. Miałam super feedback. Nie spodziewałam się tego zwyczajnie. I trochę straciłam czujność - wyjaśniła.
