Aleksandra Kwaśniewska ujawniła tajemnicę swojego małżeństwa. Wszyscy się mylili
Aleksandra Kwaśniewska i Kuba Badach niedawno świętowali 10. rocznicę ślubu, chociaż plotek o ich rzekomym rozstaniu i kłopotach małżeńskich w mediach nie brakuje od wielu lat. Wszystko przez to, że para niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, a tę ciszę dziennikarze często interpretują jako kryzys. Aleksandra Kwaśniewska postanowiła oficjalnie zaprzeczyć tym informacjom, a w ferworze tłumaczeń zdradziła, jaka jest jej tajemnica udanego pożycia.
Aleksandra Kwaśniewska zdradza swój patent na udane małżeństwo
Aleksandra Kwaśniewska wzięła ślub z Kubą Badachem 22 września 2012 roku. Spektakularna uroczystość była obszernie opisywana w mediach i wszystko wskazywało na to, że celebryci również po zawarciu związku będą ochoczo występowali w tabloidach, prawiąc o swojej płomiennej miłości.
Zakochani powzięli jednak inną strategię i wspólnie uznali, że najlepiej będzie, jeśli to, co dzieje się w ich czterech ścianach, zachowają dla siebie. To najrozsądniejsze i najdrowsze rozwiązanie nie stanowiło przeszkody dla brukowców, które wciąż pod rożnymi powodami próbowały wzbudzić wielkie poruszenie.
Aleksandra Kwaśniewska wspomina, że nawet niewinna, przedślubna wizyta w kancelarii, która dotyczyła zwykłej porady prawnej, została przez kolorową prasę rozdmuchana do granic możliwości i pisano o podpisaniu intercyzy.
41-letnia córka Jolanty Kwaśniewskiej razem z mężem przyzwyczaili się do wszechobecnych plotek i nie zwracają na nie uwagi. Skupiają się na sobie, dbaniu o obopólne zadowolenie i sukcesywnie pielęgnują miłość. Jaka jest zatem ich idealna recepta na szczęśliwe małżeństwo?
- Moja uniwersalna rada dla wszystkich zawsze, żeby się komunikować jak najwięcej, po prostu przegadywać rzeczy na bieżąco. Nie pozwalać na to, żeby latami leżały zamiecione pod dywan, bo potem jak ktoś ten dywan podniesie to po prostu, nie ma czego zbierać – ostrzegła, po czym dodała:
- Uważam, że każdy konflikt trzeba od razu na gorąco przegadywać i starać się to robić powściągając emocje, w sensie takim, żeby usłyszeć drugą stronę. Jak krzyczymy, to słyszymy tylko siebie. Chodzi o to, żeby zrozumieć siebie nawzajem – podsumowała w "Fakcie".
Zgadzacie się z Aleksandrą Kwaśniewską?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Fakt