Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Aktorzy serialu "Ranczo" pobili się w teatrze. "Wypi***alaj stąd"
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 09.04.2023 16:38

Aktorzy serialu "Ranczo" pobili się w teatrze. "Wypi***alaj stąd"

Ranczo aktorzy
Kapif

Serial "Ranczo" pozwolił zaistnieć wielu nieznanym dotąd aktorom, jednak nie wszyscy umieli spożytkować popularność we właściwy sposób. Para artystów, która zachwycała przed kamerami, w życiu prywatnym nie dała się poznać z jak najlepszej strony. Padło wiele obraźliwych oskarżeń, a nawet polała się krew. Co było powodem zakończonego kompromitacją konfliktu uwielbianych przez Polaków aktorów z "Rancza"?

Nienawiść aktorów z "Rancza". Przyczyna konfliktu

Chociaż scenariusz "Rancza" przewidywał dla nich sielankowe życie i mnóstwo czułości, to gdy tylko gasły kamery, ich relacja pozostawiała wiele do życzenia. Mowa o Magdalenie Waligórskiej, która w serialu wcielała się w posta temperamentnej i spontanicznej barmanki oraz Arkadiuszu Naderze, który bawił widzów jako jej ukochany, nieco ślamazarny i fajtłapowaty policjant.

Los sprawił, że para spotkała się nie tylko na planie "Rancza" ale także podczas pracy w zabrzańskim Teatrze Nowym. Chichot losu? Niekoniecznie, bowiem Magdalena Waligórska i Arkadiusz Nader poznali się już lata temu. Niestety, nie była to miła znajomość. Co pierwotnie sprawiło, że konflikt pomiędzy aktorami rósł na sile?

Kolorowa prasa dotarła do sytuacji z 2011 roku, do której doszło przed spektaklem kabaretu Smak Mamrota. Wówczas dowcip ekipy nie do końca spodobał się Magdalenie Waligórskiej, o czym opowiedział jeden z komediantów dla Twojego Imperium. 

- Przed premierą sztuki w Sali Kongresowej w Warszawie, gdy Magda stała na scenie, nasz technik wyświetlił na monitorze fragment filmu pornograficznego. To trwało kilka sekund, widownia niczego nie widziała. Tylko Magda. Był bardzo poruszona. Po spektaklu zeszła ze sceny, spoliczkowała technika i przyczepiła się do mnie, Arka Nadera i jeszcze jednego kolegi. Później zorganizowała spotkanie ze scenarzystą, reżyserem i producentem "Rancza", który sprawę wyjaśnił. Ale ona, chociaż ją przeprosiliśmy, jeszcze bardziej się nakręciła i oskarżyła jednego z nas, że ją molestował seksualnie. Sądziłem, że czas zagoił rany. Ale, jak widać, nie. Gdy usłyszałem o tej awanturze w Zabrzu, było dla mnie oczywiste, że przyczyna tkwiła w tej sytuacji sprzed lat - mówił. Co zatem właściwie wydarzyło się w Teatrze Nowym w Zabrzu?

Niebywałe, jak Andrzej Piaseczny spędza Wielkanoc. Zaapelował do Polaków

Aktorzy z serialu "Ranczo" pobili się w teatrze

W 2015 roku doszło tam do incydentu, w którym poszkodowany został Arkadiusz Nader. Jak donosił Super Expres, aktor został pobity przez partnera Magdaleny Waligórskiej, Mateusza Lisieckiego, który czekał na niego przed wyjściem z budynku. Wówczas zobaczył także swoją koleżankę, która pozdrowiła go serdecznym pożegnaniem. - A co ty tu robisz?! Wyp******aj stąd, ch… - relacjonował Arkadiusz Nader w rozmowie z tabloidem, jednocześnie opisując szczegóły zdarzenia. 

- Nagle obok pojawił się jej facet, Mateusz. Dokonał napaści z jej współudziałem. On na szczęście trafił mnie tylko raz. Na koniec usłyszałem od niego, że nasze spotkania zawsze będą wyglądać w ten sposób i za każdym razem, jak mnie spotka, to będzie mnie bił - mówił aktor. Policja, która przybyła na miejsce, zabrała go do szpitala. - Trafiłem tam zakrwawiony. Jestem ofiarą, nie byłem agresorem! Mam na to świadków, mam wyniki lekarskiej obdukcji! Arkadiusz Nader postanowił wydać w tej sprawie specjalne oświadczenie do mediów. 

- Zostałem napadnięty, pobity i wielokrotnie znieważony, w publicznym miejscu, którym niewątpliwie jest teatr, Teatr Nowy w Zabrzu. Napaści dokonał etatowy pracownik placówki, Mateusz L., ze współudziałem Magdaleny W., także etatowej pracownicy Teatru Nowego w Zabrzu. Nie używam określenia aktor/ aktorka, by nie dyskredytować wykonywanego, także przeze mnie, zawodu. Żaden z pracowników Teatru Nowego, w zaistniałej sytuacji, nie udzielił mi najmniejszej pomocy, wręcz przeciwnie, manifestowano wrogość, nie chcąc na przykład zawiadomić policję. Musiałem zrobić to sam - napisał serialowy Stasiek z "Rancza".

Magdalena Waligórska oskarżyła Arkadiusza Nadera o molestowanie seksualne

Magdalena Waligórska, jak można się było domyślić, spoglądała na to zajście z zupełnie innej perspektywy. Nie chciała wchodzić w szczegóły, jednak wystąpiła przeciwko Arkadiuszowi Naderowi do sądu. 

- Złożyłam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. To są cztery paragrafy. I nie mówię tu o sytuacji w Zabrzu, ale o czterech ostatnich latach. Mnie całkowicie wystarczy współpraca z policją, przedstawienie dowodów w sądzie, a nie walka na słowa w mediach i robienie z tego pośmiewiska na oczach całej Polski. Nie wejdę w słowną szarpaninę - obwieściła w Fakcie, niedługo później drugi raz oskarżając swojego serialowego lubego także o molestowanie seksualne. Wówczas głos zabrał także jego kolega z teatru. 

-Arek ma dość specyficzny dowcip. Niestety, Magda zbyt poważnie bierze wszystko do siebie, jest zbyt wybuchową osobą. Nie wiem, być może źle odebrała jego słowa - tłumaczył w tabloidzie. Oskarżony Arkadiusz Nadernie zamierzał milczeć i w dość niewybrednych słowach zrecenzował poczynania Magdaleny Waligórskiej. 

- To jest kobieta, która trzy lata temu oskarżyła mnie i moich kolegów z kabaretu Smak Mamrota o molestowanie seksualne. Nic jej z tego wtedy nie wyszło, więc się mści. Najwidoczniej uznała, że jest dobry moment, żeby kontynuować te napaści - brzmiała jego wersja. 

Ostatecznie sprawa nie trafiła przed wokandę, a wcześniejsza dotycząca pobicia przed teatrem została umorzona z powodu braku dowodów. Arkadiusz Nader musiał się jednak tłumaczyć także z innego incydentu, do którego doszło osiem lat temu. Ktoś ostrzelał auto jego oponentki z wiatrówki, celując w szyby. Gwiazdor "Rancza" musiał przedstawić organom ścigania wiarygodne alibi, że był wówczas w Warszawie. - Jeśli ktoś ma kłopoty z psychiką, to powinien się leczyć - skwitował Arkadiusz Nader. 

Po całej sprawie pozostał spory niesmak, jednak jednemu obojgu aktorom odmówić nie można. To, jak wiarygodnie zagrali kochającą się parę w serialu "Ranczo" dowodzi, że zdobywali się na wyżyny swoich aktorskich umiejętności.

Wioletka Stasiek. kadr z serialu Ranczo, prod. TVP, wyd. 2007 r., TVP VOD.jpg
kadr z serialu Ranczo, prod. TVP, wyd. 2007 r., TVP VOD

 

 

Źródło: Fakt, Super Express, Twoje Imperium

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów