Aktor z "Na dobre i na złe" porzucił karierę. Po latach spełnił marzenie!
Zawodowe życie aktora znanego z "Na dobre i na złe" kilka lat temu kwitło - oprócz wspomnianej telenoweli występował w innych serialach i sztukach teatralnych, był coraz bardziej rozpoznawalny. Co się stało, że porzucił rokującą karierę i radykalnie zmienił branżę? Marcin Rogacewicz zdradził, co zmotywowało go podjęcia tej decyzji. Jasne jest także to, czy wkrótce znów wróci na antenę TVP.
Aktor z "Na dobre i na złe" w czasie pandemii zmienił branżę
Jedna z głównych ról w "Agentkach", a później także "Na dobre i na złe" oraz "Przyjaciółkach" - w tych popularnych produkcjach swój aktorski sznyt szlifował Marcin Rogacewicz. Nie mógł narzekać na brak zawodowych obowiązków, jednak dobra passa nie trwała wiecznie.
Gdy pandemia zupełnie zdezorganizowała jego życie, nie zamierzał być wobec nowej rzeczywistości bezczynny. Jego koledzy i koleżanki nie występowali w ogóle lub jedynie sporadycznie, podjął decyzję o tym, by sprawdzić się w innej branży.
Dawno, dawno temu, tuż po maturze, zanim dostałem się na wydział aktorski, studiowałem przez dwa lata ekonomię w Warszawie, niewykluczone, że tam łyknąłem bakcyla biznesowego i stąd chęci na własną działalność - mówił na łamach Świata Seriali.
Niebywałe, jaką nową - nomen omen - rolę sobie wybrał. Czy ambitny pomysł okazał się sukcesem?
Gwiazdor "Na dobre i na złe" porzucił karierę i... otworzył warzywniak
Marek Kondrat zaczął specjalizować się w winach, Borys Szyc i Piotr Adamczyk otworzyli restauracje. Marcin Rogacewicz nie poszedł ich śladem. Postawił na przedsięwzięcie, które kiełkowało w nim już od dawna.
W czasie pandemii, po trzech miesiącach żmudnych prac, na jednym ze stołecznych osiedli otworzył sklep z żywnością - warzywniak "U Aktora". Dlaczego handel płodami rolnymi jawił mu się jako najbardziej obiecujący biznesowy plan?
Marzenie o własnym miejscu, w którym mógłbym sprzedawać owoce i warzywa, tak ukochane przeze mnie i moją rodzinę, dojrzewało we mnie niczym zasiane ziarenko. Wiele warunków zbiegło się, by to ziarenko zaczęło zapuszczać korzenie i kiełkować ponad urodzajną glebę - niezwykle obrazowo opowiadał w Rewii.
Gwiazdor "Na dobre i na złe" nie ukrywał, że gdy pierwsi klienci zobaczyli go jako sprzedawcę, ich reakcje były zabawne. Trudno było im uwierzyć, ze popularny aktor, którego wcześniej oglądali w telewizji, teraz pakuje dla nich ziemniaki.
"Panie Marcinie, gdzie są ukryte kamery, to jakiś żart?" - pytali co rusz, a potem się oswoili. Sklep ruszył pełną parą, pracowałem po 18 godzin na dobę. Sam stałem za ladą, dopiero potem pojawili się inni sprzedający - opowiadał w rozmowie ze Światem Seriali.
Znany celebryta zdradził, czy po latach otworzony w trudnym czasie interes dalej prosperuje. Ujawnił też, w jakiej telewizyjnej produkcji się pojawi.
Marcin Rogacewicz wraca do TVP. W jakim serialu zagra?
Marcin Rogacewicz, dla którego praca w warzywniaku, jak sam mówi, kojarzy się ze "zmysłowością, radością i poezją", dalej sprawuje pieczę nad powodzeniem działalności. Na szczęście zatrudnieni pracownicy sprawili, że znów ma więcej czasu na swoją druga pasję. Powrócił na scenę i łączy ze sobą dwie zupełnie różne prace.
Na okrągło występuję w wielu spektaklach teatrów objazdowych, z którymi przemierzam Polskę wzdłuż i wszerz - zapewnił.
Widzowie (w tym przede wszystkim stęsknieni fani) będą mogli oglądać Marcina Rogacewicza także w serialu realizowanym dla TVP pt. "Komisarz Alex".