Afera po finale "Mam Talent". Jan Pirowski nie mógł się powstrzymać
Bartek Wasilewski wygrał ostatnią edycję “Mam Talent”, jednak decyzja ta spotkała się z licznymi nieprzychylnymi opiniami, a na młodego chłopaka w sieci wylał się hejt. W jego obronie stanęła mama oraz osoby związane z show. Tym razem głos w sprawie zabrał Jan Pirowski.
Bartek Wasilewski został zwycięzcą "Mam Talent"
“Mam Talent” pojawił się po dłuższej przerwie w odmienionej wersji i szybko wzbudził ogromne emocje wśród widzów, które skumulowane, zostały wypuszczone tuż po finałowym odcinku. Zdobywcą głównej nagrody został Bartek Wasilewski, który przed jury oraz widzami zaprezentował swój artystyczny talent.
Niestety jego wygrana spotkała się z licznymi nieprzychylnymi opiniami. Część internautów uważała, że program powinni zwyciężyć ci, którzy mają za sobą wieloletnie treningi, a na swój sukces od dawna pracowali. W pewnym momencie pojawiły się także sugestie, że talent-show było ustawione.
O tym, z czym musi mierzyć się obecnie 14-latek opowiedziała jego mama w rozmowie z “Plejadą”. Kobieta przyznała, że choć proszono, by nie czytali w sieci komentarzy na ich temat, zrobiła to, nie mogąc przejść obojętnie wobec tego, co niektórzy piszą na temat jej oraz Bartka.
Złośliwość ludzka nie zna granic, bo według mnie, ktoś nie wie nic, a takie głupoty pisze i ubliża. Kazano nam tego nie czytać, ale zrobiło mi się przykro, jak ktoś zwyzywał mnie od różnych - powiedziała kobieta.
Jan Pirowski zagrał głos
Niepochlebne komentarze i przykre opinie, które pojawiają się w sieci i dotyczą Bartka Wasilewskiego, nie przeszły bez reakcji u osób, które współpracują z “Mam Talent” . Głos zabrał także Jan Pirowski, który od niedawna pełni funkcję prowadzącego. W rozmowie z “Plejadą” przyznał, że 14-latek jest cudownym człowiekiem, dodając, że chłopiec zawsze może liczyć na jego pomoc . Metaforycznie wyjaśnił, jak, według niego, wygląda to, co obecnie dzieje się po finale “Mam Talent”.
Kiedy przychodzisz do programu "Mam talent!", jesteś trochę jak niestabilna cząsteczka, jak naładowany dobrem i talentem dodatni proton. A potem dzieje się chemia i fizyka. Pozytywnie naelektryzowane jądro przyciąga ujemnie naładowane elektrony. Wydaje się, że to naturalny element procesu stawania się samodzielnym atomem polskiego show-biznesu. Bartek Wasilewski jest dokładnie w tym miejscu. Negatywne elektrony krążą teraz wokół niego, jego zadanie to nie przyciągać ich zbyt blisko, a trzymać na dystans i stworzyć z tej zawiesiny zupełnie nową substancję. Taką, którą kiedyś okrasi własną ksywką - wyjaśnił Jan Pirowski.
ZOBACZ TAKŻE: Golcowie dostali ogromną dotację w trakcie pandemii. W końcu przerwali milczenie
Marcin Prokop również broni Bartka Wasilewskiego
W obronie chłopca stanął nie tylko Jan Pirowski. Zrobili to także Agnieszka Woźniak-Starak i Marcin Prokop. Nowy juror podczas rozmowy z “Pudelkiem” przyznał, że nie rozumie, dlaczego widzowie w taki sposób zareagowali na wygraną Bartka. Zaprzeczył także sugestiom, które mówiły o tym, że program może być ustawiony.
Bartek uzyskał dwa razy więcej głosów od widzów niż kolejny uczestnik, więc ci, którzy go krytykują, tak naprawdę uderzają w wolę tysięcy ludzi. Bzdurą są sugestie, że głosowanie jest "ustawione". Nad jego poprawnością czuwa niezależna kancelaria prawna, więc snucie teorii spiskowych na ten temat jest napędzaniem hejtu, na który ten skromny i zdolny dzieciak niczym nie zasłużył - tłumaczył Marcin Prokop.