Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Afera po festiwalu w Koszalinie. Kabareciarze uderzyli w czuły punkt prezesa
Weronika Uszakiewicz
Weronika Uszakiewicz 30.07.2023 14:42

Afera po festiwalu w Koszalinie. Kabareciarze uderzyli w czuły punkt prezesa

Robert Górski i Przemysław Borkowski
fot. screen 28. Festiwal Kabaretu w Koszalinie

Za nami 28. Festiwal Kabaretu w Koszalinie. Jak zwykle nie zabrakło tematu polityki, a artyści nie odmawiali sobie przytyków w stronę osób z tej sfery publicznej. Z widowni słychać było głośne krzyki.

Żarty z polityki na Festiwalu w Koszalinie

28. Festiwal Kabaretu w Koszalinie dostarczył widzom sporo emocji. Ze sceny można było usłyszeć wiele żartów i przytyków w stronę najbardziej znanych polskich polityków. W komentarzach na bieżące tematy wiedli prym prowadzący imprezę Leszek Malinowski i Waldemar Sierański z Kabaretu Koń Polski.

Podczas skeczów kabareciarzy można było usłyszeć, że "»Wiadomości« ogląda się, bo babcia trzyma pilota", a "przekop Mierzei Wiślanej został przygotowany dla jednostek o niskim zanurzeniu, czyli dla kaczek". Ten drugi żart spuentowano zagwozdką “ciekawe, czy prezes umie pływać”, co wywołało lawinę śmiechu i gromkie brawa na publiczności.

Następnie przedstawili oni skecz na temat "komisji do spraw wpływów" — powodem był znaleziony rosyjski szampan. Występ nawiązywał do tzw. lex Tusk. 

 Leszek Malinowski i Waldemar Sierański żartowali również z zamiłowania Polaków do grillowania. "Będziemy grillowali Tuska, Tuska, a potem Tuska" - słyszeliśmy z ust kabareciarza, odgrywającego rolę wyborcy partii rządzącej.

Reda. Nie żyją 6-letnia dziewczynka i jej tata. "Zginęli od ran ciętych"

Kabaret Moralnego Niepokoju żartował o Gierku i "mocarstwie w telewizji"

Na początku scena należała do Kabaretu Moralnego Niepokoju. Robert Górski i Przemysław Borkowski odegrali scenkę, w której wcielali się w dwóch mężczyzn, spożywających tzw. “małpki”. Oberwało się polskim celebrytom. Jeden z rozmówców powiedział, że "próbował łączyć picie i prowadzenie, jak Kozidrak albo stary Stuhr", ale nie może tego robić, bo on jest "zwykłym pijakiem", a wymienieni to "elita, która walczy ze swoimi demonami". Test rozbawił zgromadzoną w Koszalinie publiczność.

Z kolei postać, w którą wcielił się Borkowski wyznała, że rozmawia z nieżyjącym od 40 lat wujkiem. Mężczyźni dyskutują na temat podobieństw i różnic między obecną Polską, a tą z lat 70. - Ich Gierek był wyższy niż ten nasz teraz - usłyszeliśmy ze sceny. - Dwa razy, co najmniej! Ten, co jest teraz, gdyby sam sobie wlazł na barana, to byłby niższy niż tamten - dodaje bohater grany przez Roberta Górskiego.

Rydzyk wywołał gwizdy publiczności

Największe emocje miały jednak dopiero nadejść. Przyszła pora na skecz z cyklu "Fakty Autentyczne", parodiujący telewizyjne wiadomości. Kabaret Spółka z o.o. pokazał między innymi, że Jarosław Kaczyński miał na sobie czapkę, która została skradziona z głowy dziecka przez innego członka PiS.

W pewnym momencie na ekranie pojawił się ojciec Tadeusz Rydzyk. Kabareciarze musieli wówczas przerwać na chwilę swoje kwestie. Na widowni rozległy się bowiem głośne gwizdy, które zagłuszały dalszy ciąg tekstu.

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów