Adam Konkol cierpi na złośliwy nowotwór. Zamieścił w sieci poruszający wpis

Adam Konkol ma poważne problemy zdrowotne

Adam Konkol jest kompozytorem, gitarzystą oraz perkusistą. Ogromną popularność zyskał pod koniec lat 90. - wówczas założył zespół Łzy, który rozsławił go na całą Polskę. Wraz z Anną Wyszkoni , która wówczas była jego wokalistką, stworzyli wiele ponadczasowych przebojów.

Muzyk nigdy nie ukrywał, że ma duże problemy zdrowotne - od urodzenia choruje na Zespół Eisenmenagera, czyli żyje z wrodzoną wadą serca z nadciśnieniem tętniczo-płucnym. Oznacza to, że musi unikać wysiłku, jednak zdarzało się, że podczas występów pluł krwią.

Takich krwotoków miałem wiele w swoim życiu. (...) Zdarzało mi się też na scenie w trakcie koncertu, że miałem krwotok. Chowałem się za głośnik i plułem krwią - mówił w “Pytaniu na śniadanie”.

Adam Konkol poinformował o swojej chorobie

Adam Konkol jest aktywny w sieci i chętnie zamieszcza posty w swoich mediach społecznościowych, a nawet ostatnio chwalił się wakacjami. Niestety wśród tych radosnych postów pojawił się jeden, wyjątkowo smutny. Muzyk podzielił się ze swoimi obserwatorami diagnozą, przekazując, że został u niego wykryty złośliwy nowotwór płuc . Wyjaśnił również, że z powodu chorób, z którymi się zmaga, sposoby leczenia są ograniczone .

Mam złośliwego raka płuc, wiem, dziwne, nie palę i nie paliłem papierosów, ale czasem tak się podobno zdarza. Jestem po kilku konsultacjach i "normalnie,", gdybym nie miał wady serca, po prostu wycięliby mi kawałek płuca i być może byłoby po sprawie, ale nie można. Nie można też chemioterapii, która by mnie po prostu zabiła, za to można "strzelać" w niego promieniami i taki jest plan - wyjaśnił.

ZOBACZ TAKŻE: Edyta Golec zamieściła w sieci nagranie. Zwróciła się do fanów

Adam Konkol nie zamierza poddać się chorobie

Pomimo problemów zdrowotnych i ponurej diagnozy, Adam Konkol stara się myśleć pozytywnie, wierząc jednocześnie, że uda mu się przezwyciężyć nowotwór i wyjść z tej opresji cało. Poprosił również internautów, by nie wspierali go - muzyk twierdzi, że da sobie radę sam. Wyjaśnił za to, że pomocną dłoń mogą w tym czasie potrzebować jego najbliżsi.

Z nie takich opresji wychodziłem cało, więc jak spotkacie mnie za 3 lata, to nie pytajcie "co on tutaj jeszcze robi?", bo ja po prostu go pokonam jak mini katar. Mnie nie wspierajcie, nie trzeba, moją rodzinę tak - napisał na Facebooku.