Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > 25. rocznica filmu "Młode Wilki 1/2". Znani aktorzy stawiali tam swoje pierwsze kroki. Jak skończyli?
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 23.01.2023 15:07

25. rocznica filmu "Młode Wilki 1/2". Znani aktorzy stawiali tam swoje pierwsze kroki. Jak skończyli?

anna mucha paweł deląg jarosław jakimowicz , Zbigniew Suszyński
Fot. kadry z filmu Młode Wilki 1/2, prod. TVP, Canal+, Komitet Kinematografii, Agencja Produkcji Filmowej, wyd. 1997

Mija 25 lat od premiery filmu "Młode Wilki 1/2". Reżyser Jarosław Żamojda do głównych ról zaangażował 17-letnią Annę Muchę i debiutującego na ekranie Krzysztofa Antkowiaka, ale także inni bohaterowie stawiali tam swoje pierwsze kroki ku wielkiej karierze. Z, delikatnie mówiąc, różnym skutkiem. Jak udział w kinowym przeboju końcówki lat 90. wpłynął na ich dalsze życie?

25. rocznica filmu "Młode Wilki 1/2"

Film "Młode Wilki 1/2" trafił do kin w 1996 roku i szturmem podbił serca młodzieżowej widowni. Chociaż w tamtych czasach na pierwszych miejscach najczęściej oglądanych dzieł plasowały się produkcje amerykańskie, to polska sensacja idealnie wpisała się w te trendy.

Któż bowiem (nie tylko za młodu) nie lubił obejrzeć historii o brawurowych kradzieżach samochodów, płomiennych romansach i gangsterskich porachunkach, zwłaszcza jeśli działy się na krajowym poletku? "Młode Wilki 1/2" opowiadały właśnie o tym.

- Ludzie chodzący do kina szukają nie tylko amerykańskiej konserwy, ale również filmów mówiących o nich i o miejscu, w którym żyją – cytuje Żamojdę portal Film Polski.

Nakręcono historię narybków, którzy weszli w życie w realiach drapieżnego kapitalizmu. Musieli się w nich odnaleźć, jednak nie wykazali się przy tym dużą cierpliwością. Narkotyki, przemyt alkoholu i broni oraz napady owszem, przynosiły szybki zysk, jednak były okraszone dużym ryzykiem, które nie wszystkim bohaterom się opłaciło.

25. rocznica filmu "Młode Wilki 1/2". Co słychać u aktorów?

W rolach przebojowych i przystojnych rzezimieszków wystąpili uwielbiany przez fanki Paweł Deląg (filmowy "Biedrona"), grający zazwyczaj czarne charaktery Zbigniew Suszyński ("Skorpion"), przewijający się przez wszelkie możliwe seriale Przemysław Kozłowski ("Czapka") i obdarzony legendarną charyzmą Jarosław Jakimowicz ("Cichy").

Niektórzy z nich, jak widać, z mniejszym lub większym sukcesem kontynuują swoje aktorskie kariery. Ostatni z wymienionych nie mógł liczyć na zawodowe powodzenie. Przez złośliwców zwany jest "pierwszym synkiem TVP Info" i aktualnie spełnia się w mniej chlubnej, chociaż również medialnej, działalności.

W prequelu "Młodych Wilków" główne role należały do Anny Muchy i Krzysztofa Antkowiaka. Filmowa Ania miała już za sobą kilka popularnych produkcji, jednak "Młode Wilki 1/2" pozwoliły jej wypłynąć na szerokie wody. Do dziś uwielbia sławę, nie może też narzekać na brak propozycji zawodowych.

Chociaż Anna Mucha ostatnio znana jest również z kontrowersyjnych wypowiedzi, to jedno jest pewne – udało jej się osiągnąć swój cel, jakim było zostanie gwiazdą. Czy absolwentka prestiżowej nowojorskiej szkoły dla artystów została jednocześnie dobrą aktorką? Tę zagwozdkę pozostawiamy krytykom.

Krzysztof Antkowiak niestety nie miał tyle szczęścia, co jego filmowa towarzyszka. Chociaż za rolę w "Młodych wilkach 1/2" był chwalony, jego późniejsze wybory nie były powodem do poklasku i uznania.

- Chciałem zniknąć, żeby sobie ulżyć, żeby stać się niewidzialnym – rzekł po latach na łamach programu "Siekielski o nałogach" , a słowa te dobitnie dowiodły, że zdobyta w młodym wieku popularność niestety odcisnęła na jego życiu piętno. O szczegółach upadku aktora, który znakomicie się zapowiadał, pisaliśmy w artykule powyżej.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: program "Sekielski o nałogach", filmpolski.pl

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. 

Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!