20-latek zaczepił Annę Dymną na ulicy. Wyjątkowo przykre, co od niego usłyszała
Anna Dymna to niewątpliwie jedna z najbardziej znanych i zasłużonych polskich aktorek. Działaczka społeczna, a także założycielka własnej fundacji w jednym z najnowszych wywiadów podzieliła się przykrą sytuacją, która spotkała ją jakiś czas temu. Ta historia skłania do refleksji.
Anna Dymna to jedna z najpiękniejszych polskich aktorek
Anna Dymna to jedna z najbardziej popularnych polskich aktorek. Ma na swoim koncie mnóstwo ról filmowych i teatralnych. Niezapomniane kreacje w takich produkcjach jak „Janosik”, „Znachor” czy „Kochaj albo rzuć” . Jej niezwykły talent aktorski w połączeniu z niezwykłą wręcz urodą gwarantował sukces.
Aktorka przeplatała niestety fantastyczne chwile zawodowe z osobistymi tragediami. Śmierć męża w tajemniczych okolicznościach, pożar we własnym mieszkaniu czy też w końcu bardzo poważny wypadek samochodowy, po którym Dymnej groziła utrata władzy w nogach. W najnowszym wywiadzie opowiedziała również o przykrej sytuacji, która spotkała ją stosunkowo niedawno ze strony młodego mężczyzny.
Anna Dymna padła ofiarą ataku ze strony 20-latka
Anna Dymna podczas swojej kariery aktorskiej wyróżniała się nie tylko świetnym warsztatem, ale i bardzo naturalną, kobiecą urodą. Naturalne jednak jest to, że z wiekiem ciało człowieka i jego fizyczność się zmienia. Któż nie chciałby być wiecznie młody i piękny. Aktorka opowiedziała o przykrej sytuacji która spotkała ją pewnego razu ze strony obcego mężczyzny, który zaatakował bezczelnie jej wygląd.
- Kiedyś młodzian zaczepił mnie na ulicy: Jezu! To naprawdę jest pani? Wczoraj Janosika oglądałem i inaczej pani wyglądała. Jak się pani zmieniła, jaka się pani brzydka zrobiła. „Człowieku, ile masz lat? – zapytałam. „Dwadzieścia” – odpowiedział, więc mu zaproponowałam: “To pogadajmy za pięćdziesiąt, zobaczymy, jak będziesz wyglądał. Ale przecież za te pięćdziesiąt lat to już nie będzie po mnie śladu” - powiedziała w wywiadzie dla magazynu Kobieta i życie.
„Śliczniutka już byłam. Teraz walczę o inne piękno” Anna Dymna w pięknych słowach skłaniających do refleksji
Anna Dymna we wspomnianym wywiadzie poruszyła również kwestię obecnego świata, społeczeństwa i wartości jakimi się kieruje. Aktorka w bardzo mądrych słowach przyznała, że jest jej przykro, gdy widzi, z jaką pogardą traktuje się starość.
„Oczywiście przykre jest starzenie się, bo kobieta służy przecież za ozdobę świata. A teraz mamy taki świat, w którym docenia się tylko piękno zewnętrzne, jakby ono było prawdziwą wartością człowieka. A piękno zewnętrzne przemija i nawet nie wiem, jak bardzo byśmy się starali, nie jesteśmy w stanie wygrać z biologią. Można robić operacje plastyczne, wysysać, podcinać, poprawiać i temu wszystko podporządkowywać. Mnie szkoda czasu. Śliczniutka już byłam. Teraz walczę o inne piękno. (…) Czasem jest mi przykro, gdy widzę, z jaką pogardą traktuje się starość. To mnie już powoli zaczyna dotykać, choć trochę inaczej niż anonimowe kobiety, boleśniej" – wyznała Dymna.
Źródło : Magazyn “Kobieta i życie”