12 lat od sprawy małej Madzi. Adwokat Katarzyny W. dla Gońca
24 stycznia mija 12 lat od tragicznej zbrodni, która wstrząsnęła całą Polską. Sprawą malutkiej Madzi z Sosnowca opinia publiczna żyła przez długi czas. Jej matka Katarzyna W., została skazana na 25 lat pozbawienia wolności. Sąd w wyroku skazującym zastrzegł, że kobieta ma prawo do ubiegania się o zwolnienie warunkowe. Czy matka Madzi rzeczywiście ma szansę na wcześniejsze wyjście z więzienia? Spytaliśmy o to adwokata Arkadiusza Ludwiczka, który reprezentował ją w sądzie.
Sprawa Madzi z Sosnowca
Madzia z Sosnowca zginęła 24 stycznia 2012 roku. Głośna sprawa wstrząsnęła w tamtym czasie niemal całą Polską, a co roku przy okazji rocznicy tej tragedii temat makabrycznej zbrodni powraca.
Zapłakana Katarzyna W., matka Madzi, apelowała przed kamerami do porywaczy, aby oddali jej córeczkę. Prawda, która po czasie wyszła na jaw, okazała się wstrząsająca. Rzekome porwanie okazało się zaplanowana przez 21-letnią wówczas matkę dziewczynki zbrodnią.
24 stycznia 2012 roku wizerunek małej Madzi był na czołówkach wszystkich mediów w Polsce. Katarzyna W. zgłosiła zawiadomienie o porwaniu swojej córki. Twierdziła, że została uderzona w tył głowy przez nieznanego napastnika i straciła przytomność, a gdy się ocknęła, malutkiej Madzi nie było już w wózku.
Rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza, w którą poza służbami zaangażowali się także internauci, media i zwykli obywatele. Do akcji włączył się również popularny w show-biznesie detektyw Krzysztof Rutkowski. Od tego momentu wszystko potoczyło się już bardzo szybko, a szokująca prawda o tym, że Katarzyna W. zaplanowała całą zbrodnię, w końcu wyszła na jaw. Kobieta wskazała policjantom miejsce ukrycia zwłok malutkiej Madzi. Dziecko leżało przysypane w gruzach budynku kolejowego.
Mariusz Kamiński wyszedł z więzienia. Od razu zwrócił się do TuskaSąd skazał Katarzynę W. na 25 lat więzienia. Czy może wyjść wcześniej?
Po tym, gdy prawda ujrzała światło dzienne opinia publiczna, która jeszcze do niedawna szczerze współczuła matce malutkiej Madzi, natychmiast zmieniła punkt widzenia. Polacy nie potrafili zrozumieć i uwierzyć w makabryczną zbrodnię, jakiej dopuściła się kobieta. Sekcja zwłok dziewczynki wykazała, że Madzia została uduszona.
Prokuratura za popełnioną zbrodnię domagała się dla Katarzyny W. kary dożywocia. Proces matki małej Madzi z Sosnowca trwał ponad pół roku. Wyrok zapadł 3 września 2013 roku. Sąd ostatecznie skazał ją na 25 lat pozbawienia wolności. Prokuratura oraz obrońca kobiety mecenas Arkadiusz Ludwiczek odwołali się od tego wyroku. Sąd drugiej instancji utrzymał jednak wyrok w mocy.
ZOBACZ: Mama Madzi przeżyła piekło. Trudno uwierzyć, co działo się za zamkniętymi drzwiami
22 lipca 2015 roku Sąd Najwyższy oddalił wniosek Katarzyny W. o kasację. Kobieta może ubiegać się o wcześniejsze zwolnienie z więzienia, jednak nie wcześniej niż po 20 latach, co oznacza, że może wyjść na wolność w 2032 roku. Czy jest szansa, że kobieta opuści zakład karny wcześniej, niż zakładano? W tej sprawie skontaktowaliśmy się z adwokatem Arkadiuszem Ludwiczkiem, który reprezentował w sądzie Katarzynę W.
Adwokat Katarzyny W. komentuje dla Gońca: ma możliwość, jak każda osoba skazana
Adwokat Arkadiusz Ludwiczek, który bronił w sądzie Katarzyny W., zapytany przez nas o możliwość przedterminowego zwolnienia kobiety z zakładu karnego nie ma wątpliwości. Czy matka małej Madzi rzeczywiście ma na to szansę?
Jak każda osoba skazana. Regulamin kodeksu karnego i kodeksu karnego wykonawczego mówi, że każdy może się ubiegać po odbyciu określonego czasu kary o warunkowe przedterminowe zwolnienie. Są tam ogólne przesłanki, które muszą przede wszystkim wskazywać na pozytywną prognozę kryminologiczną, że bez konieczności odbywania reszty kary istnieje możliwość, aby mogła wdrożyć się, że tak powiem do porządku prawnego i opuścić w ten sposób zakład karny. Wówczas na normalnych zasadach może ubiegać się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie - wyjaśnia Ludwiczek.
Mecenas podkreśla jednak, że sąd musiałby dostrzec pozytywną prognozę kryminologiczną, czyli przeświadczenie, że osoba skazana w czasie pobytu poza zakładem karnym będzie przestrzegała porządku prawnego.
Tak naprawdę ten okres 20 lat, który musiałaby odbyć, to na pewno okres, w którym jeśli sąd dostrzeże jakąś pozytywną prognozę kryminologiczną, to zapewne - jak każda osoba skazana - będzie miała taką możliwość, żeby wcześniej opuścić zakład karny.
Pytany przez nas o to, jak wspomina po latach głośną sprawę małej Madzi z Sosnowca, adwokat Arkadiusz Ludwiczek podkreśla, że wykonywał wówczas swoją pracę zawodową i starał się odciąć od historii z publicznym komentowaniem całej sprawy. Swego czasu wyznał jednak, że proces był bardzo wyczerpujący psychicznie i trudny, a on sam otrzymywał pogróżki.
Takie rzeczy się zdarzały. Zresztą z tego, co mi przekazywano, to wiele takich pism było kierowanych bezpośrednio do sądu i one na szczęście nie były dołączane do akt głównych, w związku z czym ja o tym nie wiedziałem, nie znałem ich treści. Dlatego też wiele takich sygnałów nie otrzymywałem.