Zygmunt Chajzer wziął pod opiekę czwórkę osieroconych dzieci
Zygmunt Chajzer podjął się opieki nad czwórką dzieci, które straciły rodziców w wypadku. Znany dziennikarz wkrótce zamierza zabrać maluchy na pierwsze zagraniczne wakacje. Był prowadzący „Idź na całość” zdradził, jak wygląda obecnie życie podopiecznych.
Życie Zygmunta Chajzera nigdy nie należało do najprostszych. Pomimo dobrze rozwijającej się kariery, w życiu prywatnym dziennikarza doszło do kilku nieprzyjemnych sytuacji, które na zawsze odcisnęły piętno na jego psychice.
Zygmunt Chajzer przeżył trudne chwile
67-letni dziennikarz przed kilkoma miesiącami mierzył się z osobistym dramatem. Podczas rutynowych badań kontrolnych zdiagnozowano u niego guza nerki. Zmiana została wykryta we wczesnym stadium, co pozwoliło prezenterowi na szybki powrót do zdrowia.
Kilka lat temu w tragicznym wypadku samochodowym zginął 9-letni Maksymilian, wnuk Zygmunta Chajzera. Zdarzenie drogowe spowodował drugi z dziadków, który najprawdopodobniej zasłabł za kierownicą i uderzył w stojącą na poboczu ciężarówkę.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Osobiste dramaty sprawiły, że ojciec Filipa Chajzera jest bardzo wyczulony na problemy innych ludzi. Postanowił zaopiekować się czwórką dzieci, które w wypadku straciły oboje rodziców. Pieczę nad rodzeństwem sprawuje ich babcia.
Dziennikarz został przyszywanym wujkiem
Prezenter spotkał rodzinę przed dwoma laty na imprezie charytatywnej. Gdy usłyszał historię ich życia, postanowił wywalczyć w urzędzie dzielnicy większe mieszkanie dla nowych znajomych. Dzięki niemu 11-letnia Wiktoria, 13-letnia Zuzia, 7-letni Bartek oraz 15-letni Kuba zamieszkali w godziwych warunkach.
- Nie mogłem pozwolić na to, by prawie dorosły chłopak mieszkał w jednym pokoju z młodszym rodzeństwem. Złożyliśmy więc podanie do gminy do dzielnicy Żoliborz o mieszkanie. Odezwał się urząd dzielnicy i pani burmistrz załatwiła to mieszkanie. W marcu ubiegłego roku udało się zamienić je na większe, ponad 80-metrowe mieszkanie komunalne. Chłopcy mają swój pokój, dziewczynki swój i babcia swój - mówił Zygmunt Chajzer w rozmowie z Super Expressem.
Prezenter nie ukrywa, że uważa się za przyszywanego wujka rodzeństwa. Robi wszystko, by dzieciństwo Wiktorii, Zuzi, Bartka i Kuby należało do szczęśliwych. Chce pomóc stanąć im na nogi po ogromnej stracie.
- Robię, co mogę, więc zabieram ich na trampoliny, na gokarty, do kina. Opieka nad tymi dziećmi to dla mnie sama radość i przyjemność. Świetnie się czuję w ich towarzystwie - zdradził w rozmowie z tabloidem.
W tym roku Zygmunt Chajzer chce zabrać dzieci na ich pierwsze zagraniczne wakacje. Jako że nigdy wcześniej nie leciały samolotem, wybór padł na słoneczną Turcję. Wcześniej dziennikarz i jego znajomi spędzą miłe chwile nad polskim morzem.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
„Ze smutkiem przyjęliśmy z Agatą wiadomość”. Andrzej Duda o śmierci Witolda Kieżuna
Nagranie zachowania kandydatki PiS po wyborach w Rzeszowie. W sieci wielka dyskusja
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Radio ZET