Zmarła legenda kina akcji, Bob Wall. Aktor zagrał w kultowych filmach
W wieku 82 lat odszedł aktor kina sztuk walki Bob Wall. Artysta partnerował przełomowym gwiazdom gatunku. Pojawił się m.in. w ostatnich filmach z Brucem Lee, a także w produkcjach z Chuckiem Norrisem.
Postać O'Harry, którą stworzył w legendarnym "Wejściu smoka", pamięta z pewnością każdy kinoman. Aktor potrafił stworzyć niezrównany czarny charakter, który widzowie jednocześnie podziwiali i nienawidzili.
Odchodzi legenda
Amerykańskie i brytyjskie media przekazały smutne wieści o śmierci Boba Walla, aktora znanego z najpopularniejszych filmów akcji XX w. Artysta debiutował w 1972 r. w filmie "Droga smoka" , w którym wystąpił u boku Bruce'a Lee i Chucka Norrisa. Posiadacz czarnego pasa Tang Soo Do 9-ego stopnia szybko zaprzyjaźnił się z Lee, który zaprosił go do występu w kolejnym, najbardziej hitowym ze swoich filmów - "Wejściu smoka" , który również w Polsce okazał się prawdziwym przebojem.
Po nieoczekiwanej śmierci gwiazdora, Bob Wall kontynuował pracę w kinie akcji. W kolejnych latach partnerował na ekranie tak uznanym aktorom gatunku jak Chuck Norris, Jim Kelly , a nawet przedstawicielowi nowego pokolenia, Michaelowi Jai White'owi .
Artysta był bardzo zaangażowany w swój zawód i poświęcał mu wiele. Zwierzył się, że podczas pracy na planie jednego z filmów z Brucem Lee, mistrz ostrzegł go, że zamierza uderzyć go wyjątkowo mocno, by podkreślić realizm w scenie. Sekwencja zakończyła się połamaniem żeber aktora .
Ostatnie pożegnanie
Rodzina zmarłego przekazała portalowi TMZ oświadczenie, w którym podkreśliła jak cudownym człowiekiem w życiu prywatnym był Bob Wall. Zaznaczono, że był dla swoich bliskich jak skała .
- Bob był najlepszym mężem i ojcem . Rodzina była dla niego wszystkim. Prowadził wspaniałe życie, a jego odejście wprowadziło w nasze serca pustkę, która nigdy nie zostanie wypełniona. Jego duch i dziedzictwo będzie żyło między nami na zawsze - napisano.
Aktor równie pozytywnie wypowiadał się o swoich najbliższych. Na blogu, który prowadził za życia, podkreślał, jak ważne jest dla niego oparcie rodziny .
- Bóg pobłogosławił mnie wspaniałą żoną Lillian , którą kocham, wielbię, podziwiam i szanuję przez 48 lat cudownego małżeństwa, z którego doczekaliśmy się dwóch fantastycznych córek, Shany i Karry - napisał artysta.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Mikołaj Roznerki i Adriana Kalska rozstali się. Co z wątkiem aktorów w "M jak miłość"?
-
Nie żyje Peter Bruce Smith. Gwiazdor "Władcy pierścieni" miał 63 lata
-
Nie żyje piosenkarka Norma Waterson. Wiadomości o śmierci przekazała córka
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: dailymail.co.uk