"Żenada", "masakra". Skandal po wczorajszym odcinku Twoja Twarz Brzmi Znajomo
Widzowie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" po raz kolejny nie zostawili na wynikach suchej nitki. Tym razem zarzuty były jednak poważne, ponieważ internauci zasugerowali, że ich zdaniem mogło dojść do oszustwa polegającego na wcześniejszym ustawieniu wyników. Po serii sążnistych i jednoznacznych komentarzy jeden z bohaterów zamieszania zdecydował się zabrać w tej sprawie głos. Czy zdołał uspokoić emocje?
"Twoja Twarz Brzmi Znajomo" w cieniu wielu skandali
Aktualna edycja "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" niemal od pierwszego odcinka budzi spore kontrowersje. Kilka tygodni temu w zachodniej prasie analizowano nie tyle występ, ile charakteryzację Kuby Szmajkowskiego. Z racji tego, że na scenie miał wystąpić jako czarnoskóry raper, pomalowano go czarną farbą, co okazało się oburzające dla niektórych środowisk, które oskarżyły produkcję o rasizm.
W niedawnym wydaniu programu słów krytyki nie zabrakło także w kierunku jurora. Robert Janowski pozwolił sobie bowiem na dość niefortunną wypowiedź na temat artysty, który… siedział tuż za nim na widowni. Doszło do wymiany zdań, z której były gospodarz show "Jaka to melodia" nie wyszedł zwycięsko. Po ostatnim odcinku emocje znów sięgnęły zenitu. Widzowie z dużym przekonaniem stwierdzili, że doszło do ustawienia ostatecznego werdyktu. Dlaczego?
Burza w sieci po wynikach "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". "Żenada"
Kością niezgody w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" okazały się wyniki Magdaleny Kumorek wcielającej się w Katy Perry (wykonała utwór "I kissed a girl"), która dzięki głosom uczestników zdobyła największą ilość punktów. Wirtualna społeczność była zdania, że zwycięski laur należał się Nickowi Sincklerowi, który zachwycił ich jako James Brown. Nie dziwi zatem, że ci niezadowoleni dali znać o swoich odczuciach na oficjalnym profilu programu w mediach społecznościowych.
- Wynik głosowania był ustawiony wcześniej. To aż za bardzo rzucało się w oczy!
- Dlaczego Wy oszukujecie ludzi?
- Żenada. Głosowanie uczestników - masakra. Nie dało się tego oglądać.
- Zarówno punkty od jurorów, jak i uczestników przyznane w podejrzany sposób. Jedna wielka farsa - pisali oburzeni fani przeboju Polsat.
Do tych gorzkich oskarżeń odniósł się jeden z uczestników "TTBZ". Czy jego argumenty zdołały uspokoić widzów, którzy zdążyli zwątpić w uczciwość zasad programu ? To najlepiej ocenić w zgodzie z własnym sumieniem.
Uczestnik "TTBZ" zabrał głos. Argumentacja nie powaliła na kolana
Zamieszanie związane z wynikami w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" sprawiło, ze Marcin Januszkiewicz opublikował specjalny post, w którym odniósł się do zarzutów postawionych przez użytkowników sieci. Zdradził, czym kierował się w wyborze najlepszego bohatera odcinka. Z jego słów wynika, że były to nie tylko względy czysto wokalne.
A ja wam powiem jedno, łzy i wzruszenie Magdy to była jedna z najpiękniejszych i najprawdziwszych chwil w tym programie. A sam moment wybierania przez nas jeszcze przed programem fundacji, którym w teorii będziemy mogli "przekazać" naszą wygraną - również należał do tych najważniejszych - rozpoczął.
Cieszę się, że każdy mógł to "poczuć" na scenie. Te łzy Magdy znaczyły więcej niż cokolwiek innego. I to, że każdy mógł podzielić się kawałkiem swojego serca z kimś innym. Wszak - bycie w programie to nie tylko ten jeden jedyny, konkretny występ. To całość. Dziękuję, musiałem to napisać - podsumował. Jak sądzicie, czy te tłumaczenia okażą się wystarczające?
Źródło: “Twoja Twarz Brzmi Znajomo” Polsat